Prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki wzięli udział w konferencji prasowej poświęconej bezpieczeństwu energetycznemu Polski. Na początku nawiązano do słów przewodniczącej Komisji Europejskiej, która podczas środowego wystąpienia przyznała rację krajom naszego regionu w sprawie polityki wobec Rosji.
- Mamy nauczkę z tej wojny. Trzeba było słuchać głosów wewnątrz Unii, w Polsce, krajach bałtyckich, w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Oni przez lata nam mówili, że Putin się nie zatrzyma i że należy różnicować źródła energii - podkreślała w orędziu o stanie UE Ursula von der Leyen.
Tuż po rozpoczęciu konferencji rzecznik rządu Piotr Müller opublikował wpis. "Prawo i Sprawiedliwość od lat mówiło o zagrożeniach ze strony Rosji. W tym czasie rząd Donalda Tuska konsekwentnie dogadywał się z Putinem. Dzisiaj przyznają nam rację przywódcy z całej Europy" - czytamy we wpisie.
Dla liderów Zjednoczonej Prawicy wypowiedź szefowej KE stała się podstawą do podsumowania polityki opozycji wobec Rosji. Zdaniem prezesa PiS wiele działań poprzednich rządów służyło "rosyjskim i niemieckim interesom". Szef Prawa i Sprawiedliwości mówił też o "awansach jednego człowieka"
- Wszystko, co robili nasi poprzednicy, wszystko to służyło interesowi niemieckiemu i rosyjskiemu. Cel, który był najbardziej istotny, to były awanse jednego człowieka i to na poziomie europejskim - te awanse otrzymał - stwierdził Jarosław Kaczyński.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że przewodnicząca KE przyznała rację Polsce. - Od prawie siedmiu miesięcy toczy się wojna na Ukrainie. Dziś można odnieść wrażenie, że wszystkie siły polityczne zawsze były antyrosyjskie. Wczoraj przewodnicząca KE przyznała rację Polsce i krajom bałtyckim, ale wcześniej tak nie było - mówił Morawiecki.
Stwierdził też, że opozycja nie zawsze była antyrosyjska. - Nie możemy ulec wrażeniu, że cała klasa polityczna w Polsce była antyrosyjska. Kiedy jeździłem po Europie trzy miesiące przed wojną i ostrzegałem przed tym, co ma się stać, to oni nie dowierzali - dodał szef rządu.
Zdaniem szefa rządu symbolem rządów PiS będą trzy inwestycje uniezależniające Polskę od Rosji. - Czyli Gazociąg Bałtycki, Port w Świnoujściu i Mierzeja Wiślana, która będzie otwarta za kilka dni. A dziś nasi konkurenci mówią, że to oni byli zawsze przeciw Rosji - stwierdził premier.
Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS, na zakończenie konferencji zapowiedział, że w ciągu dnia w mediach pojawiać się będą nagrania, które mają potwierdzić tezę polityków PiS.