Podkarpackie. Śmierć 42-latka podczas interwencji policji. RMF FM: Przyczyną złamanie krtani

W Radymnie (woj. podkarpackie) w poniedziałek podczas policyjnej interwencji zmarł 42-letni mężczyzna. Reporter RMF FM Krzysztof Zasada dotarł do wstępnych ustaleń biegłych po przeprowadzonej sekcji zwłok, z których wynika, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci jest złamanie krtani podczas stosowania chwytu obezwładniającego.

"Złamanie krtani podczas stosowania chwytu obezwładniającego - to najbardziej prawdopodobna przyczyna śmierci mężczyzny podczas policyjnej interwencji w Radymnie na Podkarpaciu. Jak się dowiedział dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, to wstępne ustalenia biegłych po sekcji zwłok" - czytamy na Twitterze Faktów RMF FM. 

Podkarpackie. Mężczyzna zginął podczas interwencji policji. Miał być agresywny 

O sprawie jako pierwsze poinformowało radio RMF FM. Według ustaleń reporterów policja miała dostać zgłoszenie o mężczyźnie, który zachowywał się agresywnie. Miał uszkodzić siekierą drzwi domu swojej siostry (inne media mówią o kuzynce) w Radymnie (woj. podkarpackie). Wezwani na miejsce funkcjonariusze odnaleźli go w pobliskim sklepie. Został obezwładniony i założono mu kajdanki. Doszło do tego w poniedziałek (12 września) po godzinie 17.

Zobacz wideo Policja w Gorzowie odzyskała skradzione motocykle

Portalowi nowiny 24.pl udało się dotrzeć do świadków zdarzenia, według których 42-latek został wyprowadzony przez policjantów ze sklepu, a następnie powalony i przyduszony. Stracił wówczas przytomność. Funkcjonariusze przystąpili do reanimacji, wezwali też pogotowie. Mężczyźnie nie udało się jednak przywrócić funkcji życiowych. 

Tvn24.pl podawał nieoficjalnie, że mężczyzna miał być już wcześniej znany policji, a także leczony psychiatrycznie. 

Śmierć 42-latka podczas interwencji policji. Wstępne ustalenia. "Na razie nie ma podstaw, by stawiać zarzuty policjantom"

Według wstępnych ustaleń po przeprowadzonej sekcji zwłok najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci 42-letniego mężczyzny było złamanie krtani, do którego doszło podczas stosowania chwytu obezwładniającego przez mundurowych. Warto zaznaczyć, że jest to opinia wstępna i będzie ona jeszcze analizowana. 

- Biegły stwierdził, że w ciele denata są obrażenia wewnętrzne. Mowa jest o przekrwieniu mózgu, płuc, mięśnia sercowego. Inne obrażenia to obrażenia, które są określane jako wylewy krwawe, a zlokalizowane po stronie wewnętrznej szyi, czyli krtani. Mowa jest o wylewach krwawych w obrębie krtani, w obrębie torebki tarczycy oraz o obrażeniu, które się określa jako złamanie rożka kości gnykowej - przekazała RMF FM Beata Starzecka z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. Wyjaśniła, że ucisk na szyję i obrażenia wewnętrzne szyi miały przełożenie na zgon pokrzywdzonego. Nie wyklucza się jednak również innych czynników przyczyniających się do zgonu, o których jeszcze nie wiadomo. 

Sprawą zajmuje się m.in. prokuratura, która przeanalizuje też wyniki specjalistycznych badań zmarłego, jak np. badanie toksykologiczne. 

Interwencja funkcjonariuszy została nagrana, dlatego przeprowadzona zostanie też analiza prawidłowości ich działań. Jak wskazuje RMF FM, funkcjonariusze zastosowali chwyt obezwładniający na szyję przez niewiele ponad 70 sekund. 

- Na razie nie ma podstaw, by stawiać jakiekolwiek zarzuty policjantom - przekazano dziennikarzowi radia w prokuraturze. 

Kwestię interwencji zbada wydział kontroli komendy wojewódzkiej policji w Rzeszowie. Przedmiotem postępowania jest kwestia ewentualnego przekroczenia uprawnień przez policjantów w związku ze zdarzeniem z 12 września. 

Prokuratura przekazała, że kuzynka zmarłego w przeszłości kilkukrotnie już zgłaszała się na policję w związku z zachowaniem 42-latka. W przeszłości prowadzono również postępowanie karne wobec niego w związku z popełnieniem czynów kwalifikowanych jako groźby karalne. 

- To postępowanie zakończyło się skierowaniem do sądu wniosku o warunkowe umorzenie i zastosowanie wobec niego środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w szpitalu psychiatrycznym. Takowy środek został przez sąd zastosowany. Przy czym postanowienie do czasu interwencji nie uprawomocniło się - przekazała RMF FM Beata Starzecka, zastępca Prokuratora Okręgowego w Przemyślu.  

Więcej o: