Wypadek Beaty Szydło. Biegli o zeznaniach świadków: Są niewiarygodne i nieprzydatne

Wypadek Beaty Szydło od kilku lat jest badany przez prokuraturę. Według najnowszych ustaleń biegłych zeznania sześciorga świadków "są nie tylko niewiarygodne z psychologicznego punktu widzenia, ale są nieprzydatne w tej sprawie". - Świadkowie opowiadają o rzeczach, których nie wiedzieli i nie słyszeli. Które zobaczyli albo o których usłyszeli w telewizji i o których rozmawiali ze sobą - powiedział stacji RMF FM Rafał Babiński z krakowskiej prokuratury.

Radio RMF FM poinformowało, że prokuratura ujawniła nową opinię psychiatryczną w sprawie świadków wypadku kolumny rządowej, w której znajdowała się była premierka Beata Szydło. W sumie opinia dotyczyła 13 osób. 

Zobacz wideo Szydło: To nie jest czas, żeby jeszcze mówić o tych propozycjach na kolejne wybory

Wypadek Beaty Szydło. Biegli o świadkach: Opowiadają o rzeczach, których nie wiedzieli i nie słyszeli

Wypadek Beaty Szydło nadal jest badany przez biegłych - z najnowszych ustaleń wynika, że część świadków była niewiarygodna. - To jest sześciu świadków, którzy twierdzą, że obserwowali przebieg zdarzenia bądź byli bezpośrednio w pobliżu tego momentu i tego zdarzenia, do którego doszło 10 lutego 2017 roku. Biegli wprost wskazali, że na podstawie tych zeznań nie można czynić żadnych ustaleń faktycznych - przekazał stacji Rafał Babiński, prokurator okręgowy z Krakowa.

Dodał, że biegli stwierdzili, że ich zeznania "są nie tylko niewiarygodne z psychologicznego punktu widzenia, ale są nieprzydatne w tej sprawie" - Świadkowie opowiadają o rzeczach, których nie wiedzieli i nie słyszeli. Które zobaczyli albo o których usłyszeli w telewizji i o których rozmawiali ze sobą - przekazał.

Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.

Wypadek Beaty Szydło. Kolumna rządowa zderzyła się z samochodem osobowym

Kolumna rządowa, którą podróżowała Beata Szydło 10 lutego 2017 roku, zderzyła się w Oświęcimiu z samochodem osobowym prowadzonym przez Sebastiana Kościelnika. 20-letni wówczas kierowca przepuścił pierwszy pojazd i zaczął skręcać w lewo, ale uderzył w drugi samochód. Po zderzeniu z samochodem pojazd, w którym podróżowała premierka, uderzył w drzewo. W wyniku zdarzenia poszkodowana została Beata Szydło oraz funkcjonariusz BOR.

Sebastian Kościelnik po roku śledztw został oskarżony o spowodowanie wypadku, jednak od początku twierdził, że jest niewinny. Na początku lipca 2021 roku oświęcimski sąd pierwszej instancji orzekł, że to mężczyzna ponosi winę nieumyślnego spowodowania wypadku. Postępowanie zostało jednak warunkowo umorzone na rok. Zdaniem sądu także kierowca BOR złamał przepisy. Od wyroku odwołała się zarówno obrona, jak i prokuratura. Proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Krakowie.

Więcej o: