W ubiegły czwartek w mediach społecznościowych urzędu gminy w Potęgowie w województwie pomorskim pojawił się komunikat o kradzieży fotopułapki z terenu leśnego. Urządzenie to miało rejestrować osoby podrzucające śmieci do lasu. Jak się okazało, skradziony aparat nadal działał i robił zdjęcia z miejsca zamieszkania złodzieja. Urzędnicy dali czas na zwrot fotopułapki, a po jego upływie chcieli zgłosić sprawę na policję. Jak się okazało, sprawca już wcześniej został namierzony.
Funkcjonariusze, którzy natrafili na wpis urzędu, przyjrzeli się zdjęciu mieszkania. Bałagan, który zobaczyli na fotografii, był jednak nieco znajomy. Szybko odkryli, że fotopułapka robi zdjęcia pomieszczeń, w których policjanci byli już wielokrotnie wcześniej.
W poniedziałek 12 września rano policjanci z komisariatu w Główczycach zapukali do domu 69-letniego mieszkańca gminy Potęgowo. Funkcjonariusze zastali "dokładnie taki sam bałagan", jak ten na wykonanych przez fotopułapkę zdjęciach. W trakcie przeszukania odkryto też skradzione przez mężczyznę urządzenie.
Sprawca kradzieży został zatrzymany. 69-latek już w przeszłości był karany za podobne przestępstwa. Za kradzież urządzenia, którego wartość oszacowano na dwa tysiące złotych, grozi mu kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.