O księdzu Michale Woźnickim zrobiło się głośno, gdy w mediach pojawiło się nagranie z pielgrzymki, na którym słychać, jak duchowny tłumaczy wiernym, kto ma pierwszeństwo w toalecie. W czwartek 8 września komornik z pomocą ślusarza wszedł do domu, w którym mieszkał duchowny.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Eksmisję księdza na bieżąco relacjonuje "Gazeta Wyborcza". "Komornik przy pomocy ślusarza wszedł do celi ks. Michała Woźnickiego z Poznania. Pierwsza w Polsce eksmisja księdza z domu zakonnego staje się faktem" - napisał na Twitterze dziennikarz Piotr Żytnicki, publikując nagranie z zajścia.
Jak czytamy na stronie dziennika, w czwartek przed godziną 8 przed bramą domu zakonnego "zebrali się wyznawcy księdza", by wspólnie modlić się przed eksmisją. Następnie duchowny miał zarządzić spacer do kawiarni. - Stawiam każdemu jedną kawę i ciastko, bo jestem ubogi - powiedział, jak cytuje "Wyborcza".
Cały tekst pt. "Pierwsza w Polsce eksmisja księdza z domu zakonnego. Jesteśmy na miejscu" możesz przeczytać na stronie "Gazety Wyborczej"
Jak pisaliśmy, ks. Woźnicki od lat jest skonfliktowany z zakonnikami. Duchowny kwestionuje bowiem reformy II Soboru Watykańskiego, a papieża Francuszka nazwał heretykiem.
Choć w 2018 roku został wydalony ze Zgromadzenia Salezjańskiego i obowiązuje go zakaz odprawiania mszy czy udzielania sakramentów, nadal organizował msze w pokoiku domu poznańskiego zgromadzenia, łamiąc przy tym także pandemiczne obostrzenia.
W 2021 roku w Sądzie Rejonowym w Poznaniu nakazał duchownemu wyprowadzkę z Domu Saleznajów w Poznaniu. 17 czerwca minął wyznaczony przez komornika termin wyprowadzki.