Choć parafia św. Barbary w Śródmieściu pomiędzy ulicami Emilii Plater, Nowogrodzką, św. Barbary i Wspólną w Warszawie oraz jej teren została wpisana do rejestru zabytków, nie przeszkodziło to w tym, aby tuż obok kościoła powstał parking.
"Parking płatny, wyłącznie dla klientów abonamentowych. Pon.- Pt. 7-19" - można przeczytać na tabliczce przytwierdzonej do ogrodzenia. Dziennikarze "Gazety Wyborczej" dowiedzieli się, że koszt takiego abonamentu wynosi 516 zł.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" próbowali ustalić, dlaczego teren został wydzierżawiony pod parking, a przede wszystkim, czy wojewódzki konserwator wydał na to zgodę. "Parking przy kościele istnieje od wielu lat. To pytanie trzeba byłoby zadać podejmującym wówczas decyzję. Parafia nie ma obowiązku występowania o zgodę na parkowanie na terenie wokół budynku kościoła" - opowiedzieli w mailu przedstawiciele parafii, dodając, że "nie mają obowiązku występowania o zgodę na parkowanie na terenie wokół budynku kościoła".
W odpowiedzi na pytanie o podatek, stwierdzili, że go nie uiszczają, bo uzyskane środki przeznaczają na "utrzymanie parafii, a także wspomagają rewitalizację ogrodu św. Barbary". "Parafia św. Barbary dochody z najmu powierzchni przeznacza na cele kultu religijnego i duszpasterstwo, a więc zwolniona jest, zgodnie z polskim prawem, z podatku" - czytamy.
Jak donosi "Wyborcza", poprzedni proboszcz wynajął teren firmie EuroPark, która prowadzi płatne parkingi w kilkudziesięciu miejscach w Warszawie. W tej części Śródmieścia ma dwa i oba są na kościelnych działkach. - Jak wiemy: archidiecezja warszawska i kardynał Nycz znają się na biznesie. Tuż obok przecież ma powstać ogromny kościelny biurowiec. Mam poczucie, że sprawy biznesowe to jeden z głównych tematów dla Kościoła - skomentowała radna Agata Diduszko-Zyglewska z Nowej Lewicy.