Temperatura w Polsce do 7 września nie zmieni się i nadal będzie dość chłodno. Jednak synoptycy prognozują, że w drugim tygodniu września będzie cieplej.
Od początku września w kilku miejscach w Polsce, głównie na północnym wschodzie, odnotowano w nocy temperatury bliskie 0 stopni. Jednak już niedługo ma być cieplej. Jak czytamy na portalu fanipogody.pl, zarówno według amerykańskiego modelu GFS, jak i europejskiego ECMWF wynika, że do Polski napłynie ciepłe powietrze z południa i południowego zachodu.
Choć ciepłe dni nie będą trwały długo, bo 7 i 8 września, to temperatura osiągnie nawet 30 stopni. Synoptycy podkreślają, że na północnym wschodzie kraju raczej nie czeka nas tak duże ocieplenie. W pozostałych częściach kraju termometry pokażą od 25 do 30 stopni.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Po dwóch ciepłych dniach w Polsce pojawią się opady deszczu, burze oraz silny wiatr, a warunki pogodowe będą się stale zmieniać. Wówczas nastąpi nagły spadek temperatury.
Sierpień był ekstremalnie ciepły. W całym kraju synoptycy zaobserwowali odchylenia temperatury od normy synoptycy, ale największe miały miejsce na północy. Rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski powiedział IAR, że cieplej niż zwykle było w województwach warmińsko-mazurskim, podlaskim i wielkopolskim.
- Patrząc na odchylenia od normy, a ta norma jest wyliczana na podstawie bez mała trzydziestu lat, cała Polska była właśnie powyżej normy, z czego północ, szczególnie województwo warmińsko-mazurskie, podlaskie, ale również wielkopolskie, była trzy stopnie ponad normę - powiedział Grzegorz Walijewski. Zaznaczył, że biorąc pod uwagę ekstremalne wartości temperatury, to najcieplej było w Słubicach w województwie lubuskim, gdzie termometry wskazały 36,5 stopnia. W ubiegłym roku było to tylko 31,8 stopni - wówczas taką wartość zanotowano w Rzeszowie.