Prof. Wojciech Roszkowski udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej. Historyk, autor podręcznika do Historii i Teraźniejszości przekonywał na wstępie, że istnieje "problem z pamięcią o niedawnej przeszłości". - Wśród elit i w społeczeństwie. Ta niepamięć jest korzystna dla niektórych. Dla niektórych bardziej, dla niektórych mniej. I stąd, wydaje mi się, na ten przedmiot i mój podręcznik tak nerwowo reagują politycy, czasem dziennikarze - stwierdził.
Roszkowski przekonywał, że krytycy jego publikacji używają argumentu "nie bo nie".
W zarzutach podnosi się czasami, że to jest ideologiczne, czy politycznie motywowany wykład, czy też (podręcznik - red.) kościółkowy. Czy w historii najnowszej Polski nie powinien pojawić się prymas Wyszyński i obchody milenium? Czy w historii powszechnej (nie powinien pojawić się - red.) sobór? - mówił.
Na pytanie, czy jako autor podręcznika narzuca czytelnikowi narrację światopoglądową, odpowiedział: - Światopoglądową - zgoda, natomiast ideologiczną - nie. Na pierwszych stronach tego podręcznika odcinam się od myślenia ideologicznego. Dla mnie największym zaskoczeniem jest to, że jeden z pierwszych ataków na ten podręcznik przebiegał pod hasłem, że ja zrównuje nazizm z feminizmem. To trzeba było chyba nie przeczytać pierwszych paru stron, gdzie mówię, że są różne ideologie [...]. Ale moje podejście do materii historycznej i politologicznej nie opiera się na ideologii, tylko na kryteriach, które bym scharakteryzował bardzo prosto: to jest logika, etyka i zdrowy rozsądek.
Roszkowski podkreślał, że "Dekalog jest judeochrześcijańskim fundamentem cywilizacji zachodniej". - Jeśli ktoś mówi, że zna inne podstawy moralności niż Dekalog, to, bardzo proszę, niech je przedstawi. Ja mam wrażenie, że ten podręcznik jest atakowany efektownie, bo dzisiaj Kościół naraził się bardzo wielu ludziom - i to jest inny temat, o kryzysie w Kościele będzie w drugim tomie na pewno - powiedział. - To nie znaczy, żeby z myśli chrześcijańskiej nie brać fundamentów oceny rzeczywistości - dodał.
Nie jest prawdą, że krytyka podręcznika do HiT, co sugeruje w rozmowie z PAP Wojciech Roszkowski, jest pozbawiona merytorycznych argumentów.
Największe oburzenie i głosy sprzeciwu wzbudziła obraźliwa i nieprawdziwa opinia na temat leczenia niepłodności metodą in vitro. Roszkowski napisał: "Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju 'produkcję'? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej" - czytamy w podręczniku.
Za te słowa Roszkowski i Czarnek zostaną pozwani do sądu - przez osoby, które urodziły się dzięki in vitro, przez rodziców dzieci poczętych dzięki tej formie leczenia oraz rodziców uczniów, którzy mieliby korzystać z podręcznika Roszkowskiego. Samo wydawnictwo Biały Kruk w końcu zapowiedziało, że fragment o "produkcji dzieci" zniknie z publikacji.
Podręcznik był krytykowany za brak pluralizmu i lansowanie wyłącznie konserwatywnego światopoglądu, a także częste posługiwanie się formą zbliżoną do publicystyki.
Historia i teraźniejszość to nowy przedmiot szkolny, który wprowadzono w szkołach ponadpodstawowych w miejsce wiedzy o społeczeństwie. Obejmuje on zagadnienia z zakresu wiedzy o społeczeństwie i historii najnowszej od 1945 do 2015 roku. W piątek na antenie RMF FM minister edukacji i nauki był pytany o dopuszczenie do nauki innych podręczników. - Wnioski (o dopuszczenie innych podręczników - red.) zostały złożone w różnym czasie. Jeśli chodzi o podręcznik Białego Kruka, to był początek maja. Wniosek Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych to był koniec czerwca, a wniosek Oświatowca złożono na początku lipca. Jeśli chodzi o Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, wszystko mamy gotowe, czekamy na ostateczną decyzję pani profesor, która ma opinię językową. Po zastrzeżeniach, które złożyła do wydawnictwa, wydawnictwo się ustosunkowało pozytywnie do jej zastrzeżeń. Mam nadzieję, że dzisiaj (w piątek - red.) to wpłynie, dzisiaj będzie wydana decyzja na podręcznik WSiP-u - poinformował Przemysław Czarnek.