Małopolska. Miał 4 promile alkoholu, jechał tak do pracy. Z pomocą policjanta zatoczył się na komendę

Policjant z Małopolski jeszcze przed rozpoczęciem służby zatrzymał 36-letniego, nietrzeźwego kierowcę, który jechał do pracy. "W trakcie przejścia krótkiego odcinka do pobliskiego komisariatu mężczyzna zataczał się i miał trudności z utrzymaniem równowagi" - przekazali policjanci. Kiedy mężczyzna dotarł już na komisariat, to okazało się, że miał 4 promile alkoholu w organizmie.

Do zatrzymania kierującego samochodem dostawczym 36-latka doszło 30 sierpnia około godziny 7. Mężczyzna poruszał się jedną z głównych ulic Nowego Wiśnicza, miasta znajdującego się w powiecie bocheńskim w województwie małopolskim

Zobacz wideo Lamborghini bez szans z grupą Speed

Małopolska. Policjant przed rozpoczęciem służby zatrzymał nietrzeźwego kierowcę

Kierowcę samochodu dostawczego zatrzymał policjant Zespołu Kryminalnego Komisariatu Policji w Nowym Wiśniczu, który był jeszcze przed służbą. Informację o nietrzeźwym kierowcy otrzymał na prywatny numer telefonu. Funkcjonariusz został poinformowany przez oficera dyżurnego o poruszającym się samochodem nietrzeźwym mężczyźnie, a ponieważ sam jechał w kierunku Nowego Wiśnicza, zaczął wypatrywać kierowcy. 

Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.

Policjant w pewnym momencie zauważył jadący powoli w jego kierunku biały samochód dostawczy. Funkcjonariusz zatrzymał swój samochód i wysiadł z niego. "Asekuracyjnie wyszedł na przejście dla pieszych i dał kierującemu sygnał do zatrzymania pojazdu. W chwili, gdy mężczyzna się zatrzymał, funkcjonariusz wylegitymował się, okazując legitymację i odznakę policyjną oraz podając stopień, imię i nazwisko, a następnie polecił, by kierowca zjechał na pobocze" - informuje małopolska policja

Kierowca lamborghini pędził ponad 250 kh/h na drodze ekspresowejMałopolska. Pędził na drodze ekspresowej 260 km/h. Został już zatrzymany

Małopolska. Kierowca miał 4 promile alkoholu we krwi

36-latek zatrzymał auto we wskazanym przez policjanta miejscu, a kiedy funkcjonariusz wyczuł od mężczyzny alkohol, zabrał mu kluczyki i kazał opuścić samochód. "W trakcie przejścia krótkiego odcinka do pobliskiego komisariatu mężczyzna zataczał się i miał trudności z utrzymaniem równowagi" - relacjonuje policja. Kiedy już 36-latek znalazł się na komisariacie, został wylegitymowany oraz zbadany alkomatem. Okazało się, że miał 4 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił już prawo jazdy, a po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat.

Przy zawartości alkoholu we krwi na poziomie 4 promili istnieje ryzyko senności, zapadnięcia w śpiączkę oraz nieodwracalnych skutków dla zdrowia. Taka ilość promili może także doprowadzić do śmierci. W Polsce dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi pozwalająca prowadzić pojazdy mechaniczne wynosi 0,2 promila.

Więcej o: