Paweł Walesic kierował Departamentem Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach. Jest też radnym powiatu ostrowieckiego, w przeszłości był wiceprezydentem Ostrowca Świętokrzyskiego.
- Rozwiązanie umowy o pracę nastąpiło w ostatni piątek za porozumieniem stron i wejdzie w życie z końcem sierpnia. Jednak bez obowiązku świadczenia pracy przez pana Walesica, bo w tym przypadku doszło do przekroczenia uprawnień i nie możemy tolerować takich zachowań - przekazał w Radiu Ostrowiec Mariusz Bodo, sekretarz województwa świętokrzyskiego. - Pani pokrzywdzona, pracownica urzędu, zgłosiła się do nas chyba w czwartek z panią dyrektor oddziału, że u siebie w pomieszczeniu znalazła część nadajnika elektronicznej niani. Nie wskazała ona osoby, która miała ją podsłuchiwać, jednak po sprawdzeniu przez informatyka tego urządzenia okazało się, że jest to system o zasięgu do 30 metrów. Po godzinach pracy zaczęliśmy więc sprawdzać pomieszczenia w pobliżu i w pokoju pana kierownika została znaleziona druga część systemu niania - poinformował.
Z nieoficjalnych ustaleń rozgłośni wynika, że Walesic miał nagabywać jedną z pracownic. Sekretarz województwa temu jednak zaprzecza, przyznając jednocześnie, że spotkał się z takimi podejrzeniami. - Czy jest to nagabywanie, to ja bym tego tak nie określił. Molestowaniem seksualnym, jak słyszałem, też nie - powiedział.
"Paweł Walesic jest dla Radia Ostrowiec nieuchwytny. Nie odbiera telefonu i nie odpowiedział na pytania zadane mu przez sms" - czytamy w artykule.
Do rady powiatu Walesic dostał się z listy Prawa i Sprawiedliwości.