Wtyki amerykańskie zaczynają szukać schronienia przed zimą, tym samym zaczynają wchodzić do domów. W tym roku wtyki pojawiły się wcześniej, już na początku sierpnia. Jest to gatunek inwazyjny, który w Europie pojawił się na początku XXI wieku.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wtyki amerykańskie dotychczas pojawiały się jedynie w cieplejszych miejscach, jednak z czasem zaczęły się rozprzestrzeniać. Po raz pierwszy pojawiły się w Polsce w 2007 roku. Łatwo je zauważyć, ponieważ pluskwiak może osiągnąć około 2 cm długości. Przypomina karalucha i ma wydłużony tułów. Jest koloru czarno-brązowego i ma niewielkie, żółte plamki. Jego cechą charakterystyczną są długie czułki oraz trzy pary odnóży. Aby uniemożliwić owadom wejście do domów, należy umieścić siatki na oknach. Dzięki temu, wtyki amerykańskie nie dostaną się do środka przez otwarte okno.
Wtyk amerykański nie stwarza zagrożenia dla człowieka. Jednak wydziela on nieprzyjemny zapach, gdy wyczuje zagrożenie. Wtyki nie przenoszą chorób i nie wydzielają żadnego jadu ani nie gryzą. Są jednak uciążliwe, szczególnie wtedy, gdy w pobliżu jest ich znacznie więcej. Wtyki najczęściej pojawiają się w pobliżu roślin iglastych. Łatwo go spotkać też w pobliżu sosen, świerków czy jodeł. Problemy dotyczące wtyków są jedynie sezonowe, pojawiają się jedynie w okresie jesiennym i zimowym. Najłatwiej jest wynieść owada z domu, spryskać specjalistycznymi preparatami, które skutecznie wytępią szkodniki.