Ksiądz M. molestował 10-letnie dziewczynki z niepełnosprawnością. Mimo wyroku nadal jest na wolności

Wyrok w sprawie księdza Piotra M. zapadł w październiku ubiegłego roku, ale duchowny wciąż nie trafił do więzienia. Były proboszcz parafii w Ruszowie (woj. dolnośląskie) został skazany za wykorzystywanie seksualne niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek i najbliższe cztery lata ma spędzić w więzieniu. Według informacji Onetu nie trafił jednak do celu, ponieważ złożył wniosek o odroczenie kary. Sąd zajmie się jego sprawą dopiero za miesiąc.

Ksiądz Piotr M. w październiku 2021 roku został skazany prawomocnie na cztery lata pozbawienia wolności. To kara za molestowanie dwóch 10-letnich dziewczynek z niepełnosprawnością intelektualną, które przygotowywał do pierwszej komunii. 

Obrońca byłego proboszcza parafii w Ruszowie złożył skargę kasacyjną od wyroku, która została w maju tego roku oddalona. Według informacji, do których dotarł Onet, M. wciąż nie trafił do więzienia. Matka jednej z pokrzywdzonych przez M. dziewczynek napisała w oświadczeniu do Onetu: "Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego mimo prawomocnego wyroku Piotr M. nie odbywa jeszcze kary i pozwala mu się na dalsze zatruwanie życia mojej rodziny. Telefony do bliższych i dalszych mi osób oraz rozsiewanie nieprawdziwych i negatywnych informacji na mój temat przypominają sytuację z czasu trwania procesu. Takie nękanie na nikogo nie podziałałoby dobrze. Mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości doprowadzi tę sprawę do końca".

Jak przekazała portalowi Magdalena Opalińska, wiceprezeska Sądu Rejonowego w Zgorzelcu skazany złożył wniosek o odroczenie wykonania kary. - Posiedzenie w tym przedmiocie zostało wyznaczone na 22 września 2022 r., a do tego czasu wykonanie kary zostało wstrzymane postanowieniem sądu" - poinformowała sędzia.

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Ksiądz z Ruszowa molestował dziewczynki w trakcie przygotowań do pierwszej komunii

Przypomnijmy, sprawa księdza Piotra M. sięga maja 2019 roku. Na policję w Ruszowie zgłosiła się wówczas matka dziewięcioletniej dziewczynki, która była w trakcie przygotowań do pierwszej komunii. Kobieta opowiedziała funkcjonariuszom, że duchowny, który zajmował się dziećmi, molestował jej córkę. Po przesłuchaniu dziecka i zebraniu dowodów wydano nakaz aresztowania księdza. W toku postępowania okazało się, że duchowny w podobny sposób miał potraktować także inną 10-letnią dziewczynkę.

marcu 2020 roku zapadł nieprawomocny wyrok, w którym uznano księdza za winnego zarzucanych mu czynów i wymierzono karę pięciu lat pozbawienia wolności, dożywotni zakaz zajmowania stanowisk związanych z opieką nad dziećmi, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych oraz zapłatę 25 tys. złotych kary na poczet każdej z dziewczynek.

W październiku 2021 roku sąd w Jeleniej Górze obniżył duchownemu karę pozbawienia wolności z pięciu do czterech lat, a także zakaz pracy z dziećmi z dożywotniego na 15 lat.

Zobacz wideo Terlikowski o raporcie ws. Pawła M.: Chcieliśmy oddać głos pokrzywdzonym

Ksiądz Piotr M. molestował dzieci w latach 80.

Po zatrzymaniu księdza w 2019 roku zaczęło pojawiać się więcej doniesień na temat duchownego. Piotr M. miał dopuszczać się czynów pedofilskich już na przełomie lat 70. i 80. XX w. 

W toku śledztwa do prokuratury zgłosiło się 18 kobiet, które twierdziły, że Piotr M. wykorzystywał je seksualnie w latach 80., gdy pełnił posługę w jednej z wrocławskich parafii. Ostatecznie w akcie oskarżenia nie uwzględniono przypadków molestowania, których ksiądz miał się dopuścić wiele lat temu. Te czyny uległy przedawnieniu.

Więcej o: