Jak pisze Tatromaniak, turysta zakłócał porządek w Chacie pod Rysami po słowackiej stronie szczytu. Pracownicy wyprosili go na zewnątrz, gdzie spożywał alkohol. "W godzinach porannych w czwartek podczas podchodzenia pod górę 'za potrzebą' stracił równowagę i spadł kilkadziesiąt metrów, doznając otwartego złamania nogi, urazów głowy i wybijając zęby. Świadkowie relacjonują, że mężczyzna był kompletnie pijany" - podaje portal.
Słowaccy ratownicy przetransportowali mężczyznę śmigłowcem do szpitala.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
W czwartek w Tatrach Słowackich śmierć poniósł turysta z Czech. Mężczyzna spadł 60 metrów w dół z Małego Kołowego Szczytu. W poniedziałek pod Krywaniem śmiertelnie rażony piorunem został 33-latek z Polski.
"W Tatrach Słowackich trwa czarna seria jeśli chodzi o wypadki śmiertelne. W tym roku zginęły tam już 32 osoby, to największa liczba w ciągu ostatnich 10 lat" - pisze Tatromaniak.
Tatrzański Park Narodowy w najnowszym komunikacie ostrzega, że w Tatrach mogą występować burze. Podczas burzy szczególnie niebezpieczne jest przebywanie na graniach, na szlakach wyposażonych w sztuczne ułatwienia (łańcuchy, klamry itp.) oraz w okolicach cieków wodnych.
Ratownicy podkreślają, że burze najczęściej występują w godzinach południowych i popołudniowych, dlatego na wycieczki należy wychodzić wcześnie rano. "Piorun może uderzyć nie tylko bezpośrednio pod burzową chmurą, ale i w odległości kilku kilometrów od jej krawędzi – przy czystym niebie i słońcu świecącym nad nami" - ostrzegają.
"Po opadach deszczu, zwłaszcza w miejscach zacienionych, na szlakach jest mokro i miejscami bardzo ślisko. Prosimy, aby zachować szczególną ostrożność" - czytamy na stronie TPN.