W sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze działa sztab kryzysowy. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu wszczęła już też śledztwo.
Jak ustaliła Gazeta.pl, w służbach badających katastrofę - zwłaszcza w Inspekcji Weterynaryjnej - rozważane są trzy podstawowe wersje możliwej przyczyny masowego śnięcia ryb w Odrze. To po pierwsze zrzut chemikaliów do rzeki. - W wyniku przestępstwa - precyzuje jeden z naszych rozmówców.
Po drugie: poruszenia na dużą skalę osadów i mułów z dna rzeki, co przy niskim stanie wody mogłoby uwolnić zgromadzone w nich szkodliwe substancje i zmienić właściwości wody. Po trzecie: wyjątkowo niski poziom wody, który mógł doprowadzić do zwiększenia stężenia szkodliwych substancji.
- Trwa typizowanie zakładów, z których mogły zostać zrzucone do Odry szkodliwe substancje i spowodować skażenie wody. Zaraz Odra będzie najlepiej przebadaną rzeką w Polsce - mówi nasz informator.
Najbardziej prawdopodobna jest oczywiście wersja o przestępstwie. Stąd premier, informowany przez służby, mówił: - Chcemy znaleźć winnych i ukarać sprawców tego ekologicznego przestępstwa, z którym najprawdopodobniej mamy do czynienia.