"Obecnie Odra badana jest codziennie. Aktualne wyniki nie potwierdzają obecności substancji toksycznych, w tym mezytylenu, na całym badanym odcinku rzeki, obejmującym pięć województw" - poinformował w czwartek 11 sierpnia Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Jeszcze tego samego dnia wieczorem w niemieckich mediach pojawiła się informacja o tym, że lokalne służby wykryły w Odrze rtęć - i to w stężeniach, które przekraczają skalę. Informacja ta wywołała burzę w mediach społecznościowych.
"Od ponad dwóch tygodni w Odrze płynie zabójcza substancja. O tym, co to jest, Polacy dowiadują się z ustaleń niemieckich służb. Za co wy dranie bierzecie pieniądze?" - napisał rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec. "Według niemieckich mediów to ten trujący pierwiastek znaleziono w pobranych próbkach wody. Jej stężenie jest tak wysokie, że nie mieści się w skali pomiarów!!!" - dodała wiceprzewodnicząca Lewicy Anita Kucharska Dziedzic.
"Jeśli potwierdzi się skażenie Odry rtęcią to te patałachy z rządu i Polskich Wód co były bezczynne wiele dni i cynicznie ignorowały sprawę odpowiedzą za katastrofę ekologiczną i narażenie ludzi na śmiertelne niebezpieczeństwo" - napisała posłanka Barbara Nowacka.
"Władza trująca życie społeczne jak rtęć. Przypomnę, po ekologicznej katastrofie Odry: będzie Jarosław K., towarzysze z jego plenum z Nowogrodzkiej i cały PiS płacił reparacje suwerenowi za zniszczenie państwa. Przyczyn, niestety, przybywa każdego dnia" - napisał z kolei Rafał Grupiński z KO.
"Wędkarze i wolontariusze apelowali o wsparcie w wyławianiu śniętych ryb od 2 tygodni. Od 2 tygodni Polki i Polacy po raz kolejny zastąpili Państwo w wykonywaniu jego zadań. Pomoc cały czas jest potrzebna, ale powinna przyjść już 2 tygodnie temu. Rząd PiS zawiódł w sprawie Odry" - dodaje posłanka Malgorzata Tracz z partii Zieloni.
Niemieckie badania zostały powtórzone ze względu na niezwykle wysokie stężenie rtęci w badanych organizmach. Rtęć się z nich nie wytrąca, więc zostanie w gnijących ciałach. Ryby z Odry wyciągają wędkarze bez specjalistycznego sprzętu" - napisał Robert Suligowski z partii Zieloni.
Skażona Odra jest od kilku dni głównym tematem dla mediów w Polsce. Informacje z Niemiec komentują więc także dziennikarze. "Po tym jak władza milczała o skażeniu Odry i nie przekazała informacji o zagrożeniu w ramach Międzynarodowej Komisji Ochrony Odry przed Zanieczyszczeniem, teraz premier 'apeluje o powściągliwość i współpracę nad jak najszybszym ratowaniem skażonych terenów'" - zauważa dziennikarz WP Patryk Michalski.
"A więc Odrę zatruto RTĘCIĄ. Śmiertelnie niebezpieczną dla wszystkiego co żyje substancją - dla ludzi także... Jak to możliwe że to nie zostało wykryte? Żyjemy w państwie z rozmokłego kartonu które przypomina ZSRR w epoce Czarnobyla. Mateusz Morawiecki - dymisje TERAZ" - apeluje na Twitterze aktywista Jan Mencwel.