W sobotę na autostradzie w Chorwacji polski autokar wiozący pielgrzymów do Medjugorie zjechał na pobocze i wpadł do rowu. Na pokładzie było 42 pasażerów i dwóch kierowców - 12 osób zginęło, a 32 zostały ranne.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia w rozmowie z TVN24 przekazał, że w środę na pewno do Polski zostanie przetransportowanych 13 osób poszkodowanych w wypadku. - Była wątpliwość co do czternastej osoby, czy ona przyleci, czy będzie mogła być transportowana do Polski. Jednak lekarze chorwaccy twierdzą, że raczej nie przyleci - powiedział Wojciech Andrusiewicz.
- Zdecydowaliśmy też, że nie będą leciały dwa samoloty. Wojsko nam da samolot z obsługą, poleci nim zarówno przedstawiciel Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jak i Polskiej Misji Humanitarno-Medycznej. I lecimy po 13 pacjentów, co ważne, w stanie stabilnym. Jedni są w stanie cięższym, inni w lżejszym, ale wszyscy są w stanie stabilnym, czyli nie wymagają intensywnej opieki medycznej - podkreślił rzecznik resortu zdrowia, dodając, że samolot będzie wyposażony w specjalne miejsca, na których będzie można przetransportować rannych w pozycji leżącej.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Wojciech Andrusiewicz wyjaśnił także, gdzie następnie trafią poszkodowani. - Jedna osoba musi trafić do Krakowa na szereg operacji, część osób poleci do Poznania, część zostanie w Warszawie i tu zostanie rozdysponowana między szpitale. Większość osób wciąż wymaga opieki i to jest opieka ortopedyczna. Te osoby mają szereg złamań, często z urazami kręgosłupa - podkreślił.
Jak dodał, strona polska jest w stałym kontakcie z Chorwatami. - Niestety dwóch pacjentów wciąż mamy w stanie krytycznym i najbliższe doby będą decydujące. Jeżeli będzie możliwość przewiezienia kolejnych osób, to będziemy organizowali kolejne transporty - zapowiedział.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zaznaczył, że samolot po 13 polskich pacjentów wystartuje w środę o godz. 10:00 rano, a późnym popołudniem powinien być z powrotem w Polsce.