Polski autokar wiozący pielgrzymów do Medjugorje wpadł w sobotę do rowu na autostradzie w Chorwacji, pod Varażdinem. W katastrofie zginęło 12 osób, a ponad 30 zostało rannych. W TVP1 Waldemar Kraska zaznaczył, że kilka osób jest w stanie ciężkim. Jak poinformował wiceminister zdrowia, są to między innymi osoby wymagające terapii respiratorem. Część z polskich pacjentów przebywających w chorwackich szpitalach po wypadku ma także urazy wielonarządowe. Niektórzy wymagali doraźnych zabiegów operacyjnych.
- Każdy dzień, kiedy nie jest gorzej, jest lepszy. Tak naprawdę organizm ma swoje możliwości regeneracyjne. W przypadku, gdy nie występują ponowne krwotoki, a inne obrażenia nie ujawniają swojego statusu, [...] jeżeli nie będzie dalszych przyczyn, żeby operować bądź ta hospitalizacja byłaby na tyle niebezpieczna, to pacjenci będą przygotowani do transportu do Polski - powiedział na antenie TVN24 dr Artur Zaczyński, wicedyrektor Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
To do tej placówki po powrocie z Chorwacji trafiły cztery osoby ranne w wyniku wypadku autokaru. Pielgrzymi opuścili już szpital. Zaczyński poinformował w niedzielę, że po badaniach wszyscy, których przetransportowano, byli w stanie stabilnym. Podkreślił, że pacjenci ci "do godzin popołudniowych nie wykazywały żadnych oznak, że wymagają dłuższej hospitalizacji i pod opieką rodzin opuścili nasz szpital".
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w Programie Trzecim Polskiego Radia, że procedura identyfikacji ciał osób, które zginęły w wypadku polskiego autokaru w Chorwacji powinna zakończyć się najpóźniej jutro. Podkreślił, że w procedury identyfikacyjne trwają dłużej niż w przypadku rannych.
- Żeby móc przekazać odpowiedzialne informacje rodzinie - takie, co do których mamy stuprocentową pewność - musi się zakończyć procedura identyfikacyjna, która trwała wczoraj cały dzień i dzisiaj również z polskimi konsulami pracują tam na miejscu prokuratorzy chorwaccy - mówił wiceszef MSZ.
Marcin Przydacz dodał, że stan zdrowia wszystkich rannych w wypadku się poprawia. - Nie mamy informacji co do pogarszającego się stanu zdrowia poszkodowanych. Wręcz przeciwnie, wszystko właśnie zmierza w tym dobrym kierunku i może niedługo ci ludzie będą mogli wyjść ze szpitala i wrócić do normalnego życia - mówił.
Do tej pory udało się ustalić tożsamość dziewięciu osób, które zginęły w katastrofie z nich. Autokarem podróżowało 42 pasażerów i dwóch kierowców.