Mój jest ten kawałek... plaży. Morze parawanów nad Bałtykiem. Tłumy we Władysławowie [ZDJĘCIA]

Ładna pogoda sprawiła, że na nadbałtyckich plażach pojawiły się tłumy turystów. Szczególnie tłoczno jest w środę na plaży we Władysławowie i - jak widać na zdjęciach z kamery monitoringu - zapanował tam "parawaning".

Wysoka temperatura i pogodna aura panująca na polskim Wybrzeżu zachęcają do wyjścia na plażę. Na nagraniach z miejskich kamer - m.in. z Helu, Chłapowa i Dębek - widać wielu turystów. Najbardziej tłoczno jest jednak na plaży we Władysławowie, gdzie, aby przejść do wody, trzeba najpierw przeprawić się przez morze parawanów.

Mapa grzybów - zdjęcie ilustracyjne Gdzie na grzyby w sierpniu 2022? Po suszy pokazały się kurki [MAPA]

Mój jest ten kawałek... plaży. Co to jest parawaning?

Kto choć raz wybrał się latem nad Bałtyk, wie doskonale, czym jest tzw. parawaning. Polscy turyści chętnie "rezerwują" sobie w ten sposób kawałek plaży. Jedni osłaniają się parawanami przed nadmorskim wiatrem, drudzy chcą tak zapewnić bezpieczeństwo dzieciom, a jeszcze inni chronią przed wzrokiem reszty plażowiczów. Tego typu zachowanie jest często krytykowane, bo i obszary zagarniane przez królów i królowe parawaningu bywają naprawdę spore.

Pod koniec lipca popularność w sieci zdobyło zdjęcie z plaży w Mielnie, gdzie ktoś odgrodził się nie jednym, ale kilkoma parawanami, urządzając sobie "prywatne" przejście do morza. "Nadmorska enklawa", "Autonomie parasolowe. Obok księstwa lenne", "Dobrze, że opłat za przejście nie pobierali..." - to tylko niektóre z komentarzy pod tweetem.

Zobacz wideo Skąd się bierze zmącona woda nad polskim morzem?

Morze Bałtyckie i tłumy turystów. Co prawo mówi o parawanach na plaży?

"Przede wszystkim, wydzielony skrawek plaży nie przestaje być miejscem publicznym, bo ktoś rozstawił na nim swój prywatny parawan. Plaża jest nadal miejscem publicznym i ogrodzony parawanem teren w żadnym razie nie korzysta ze szczególnej ochrony prawnej. Nie przysługuje mu ochrona 'miru' przewidziana w art. 193 Kodeksu karnego" - podkreśla dr Mikołaj Małecki, wykładowca prawa karnego na Uniwersytecie Jagiellońskim i autor popularnego bloga Dogmaty Karnisty.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Pogoda. W środę upał na zachodzie Pogoda. IMGW wydał pomarańczowe alerty przed upałem. Nawet 33 stopnie C

"Nie ma więc przeszkód, by na zatłoczonej plaży parawan-rezerwacja został przesunięty. Plażowicz, któremu brakuje miejsca, nie naruszy reguł postępowania obowiązujących w nadmorskiej społeczności, gdy zmniejszy teren zarezerwowany przez kogoś, kto z niego nie korzysta. Nie narazi się na odpowiedzialność karną, gdy skorzysta z miejsca publicznego, odgrodzonego ofensywnie przez inną osobę" - wyjaśnia ekspert, ale przestrzega przy tym, że "dotyczy to oczywiście miejsc aktualnie niewykorzystywanych. Jeśli ktoś ogrodził się parawanem i przebywa na plaży, nie wolno nam zmuszać go do ustąpienia miejsca".

***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: