Wysoka temperatura i pogodna aura panująca na polskim Wybrzeżu zachęcają do wyjścia na plażę. Na nagraniach z miejskich kamer - m.in. z Helu, Chłapowa i Dębek - widać wielu turystów. Najbardziej tłoczno jest jednak na plaży we Władysławowie, gdzie, aby przejść do wody, trzeba najpierw przeprawić się przez morze parawanów.
Kto choć raz wybrał się latem nad Bałtyk, wie doskonale, czym jest tzw. parawaning. Polscy turyści chętnie "rezerwują" sobie w ten sposób kawałek plaży. Jedni osłaniają się parawanami przed nadmorskim wiatrem, drudzy chcą tak zapewnić bezpieczeństwo dzieciom, a jeszcze inni chronią przed wzrokiem reszty plażowiczów. Tego typu zachowanie jest często krytykowane, bo i obszary zagarniane przez królów i królowe parawaningu bywają naprawdę spore.
Pod koniec lipca popularność w sieci zdobyło zdjęcie z plaży w Mielnie, gdzie ktoś odgrodził się nie jednym, ale kilkoma parawanami, urządzając sobie "prywatne" przejście do morza. "Nadmorska enklawa", "Autonomie parasolowe. Obok księstwa lenne", "Dobrze, że opłat za przejście nie pobierali..." - to tylko niektóre z komentarzy pod tweetem.
"Przede wszystkim, wydzielony skrawek plaży nie przestaje być miejscem publicznym, bo ktoś rozstawił na nim swój prywatny parawan. Plaża jest nadal miejscem publicznym i ogrodzony parawanem teren w żadnym razie nie korzysta ze szczególnej ochrony prawnej. Nie przysługuje mu ochrona 'miru' przewidziana w art. 193 Kodeksu karnego" - podkreśla dr Mikołaj Małecki, wykładowca prawa karnego na Uniwersytecie Jagiellońskim i autor popularnego bloga Dogmaty Karnisty.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl >>>
"Nie ma więc przeszkód, by na zatłoczonej plaży parawan-rezerwacja został przesunięty. Plażowicz, któremu brakuje miejsca, nie naruszy reguł postępowania obowiązujących w nadmorskiej społeczności, gdy zmniejszy teren zarezerwowany przez kogoś, kto z niego nie korzysta. Nie narazi się na odpowiedzialność karną, gdy skorzysta z miejsca publicznego, odgrodzonego ofensywnie przez inną osobę" - wyjaśnia ekspert, ale przestrzega przy tym, że "dotyczy to oczywiście miejsc aktualnie niewykorzystywanych. Jeśli ktoś ogrodził się parawanem i przebywa na plaży, nie wolno nam zmuszać go do ustąpienia miejsca".
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>