Deszcz spadnie w ten weekend na większości terenów Polski. Synoptycy informują, że przewidywana ilość opadów miejscami wynosi nawet 80 litrów na metr kwadratowy. To wartość bliska średnim miesięcznym opadom lipca. Przy takiej ilości wody możemy obawiać się zalań i podtopień.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Intensywne opady to efekt pochmurnego niżu z systemem okludujących (czyli łączących się) frontów atmosferycznych. Niż uformował się w basenie Morza Śródziemnego - przesuwa się przez Alpy, wkrótce ma dotrzeć nad Czechy, a następnie trafi nad Polskę - zapowiada synoptyk tvnmeteo.pl Daniel Kowalczyk. Przed ulewnymi deszczami ostrzega także IMGW, ogłaszając żółte i pomarańczowe alerty dla 13 województw.
Niże, które przybywają nad Polskę z południa Europy, kształtują bardzo ciepłe masy powietrza, co pozwala im na pomieszczenie dużych zasobów wilgoci czerpanych z Morza Śródziemnego. Kiedy niż trafi nad Polskę, gdzie zetknie się z chłodniejszą, polarno-morską masą powietrza, ochłodzi się, a jego możliwości utrzymania wilgoci spadną - w ten sposób powstaną ulewy, które będziemy obserwować w ten weekend.
Opadom lokalnie mają towarzyszyć burze i opady konwekcyjne, co zwiększy ilość deszczu i groźbę zalań. Zalania i podtopienia mają wystąpić przede wszystkim na terenach górzystych. Gdzie będzie padać? Długotrwałe, intensywne opady najpierw pojawią się na południu kraju, następnie rozszerzą się na województwa centralne i wschodnie. W niedzielę wciąż ma być deszczowo, jednak wyż przesunie się już także za granicę, w kierunku Litwy i Łotwy.
**************************
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.