"Łowcy mrozu", czyli Arnold Jakubczyk, Kamil Filipowski i Michał Wróbel pod kierownictwem Zakładu Meteorologii i Klimatologii, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zajmują się mierzeniem temperatur w tatrzańskich mrozowiskach. W ostatnim czasie przeprowadzili badania w masywie krasowym Czerwonych Wierchów, znajdującym się w Tatrach Zachodnich na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Skupili się w szczególności na badaniu Litworowego Kotła oraz Mułowego Kotła.
Pomiary temperatur w Tatrach rozpoczęli 20 czerwca. Podczas badań "łowcy mrozu" odnotowali rekordowo niską temperaturę. "-5,7 stopni było w poniedziałek (-5,6 stopni Celsjusza w 10-minutowej wartości). Nieznacznie, ale pobite -5,5 stopni z 1996 roku na Hali Izerskiej. Sucha pogoda od poniedziałku zrobiła wreszcie dobre amplitudy w LK, nawet dzisiaj było -0,1 stopnia" - napisał na Twitterze 21 lipca "Łowca Mrozu" Kamil Filipowski.
Przeczytaj więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl.
Kamil Filipowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową wyjaśnił, że niska temperatura jest związana z połączenia formacji kotłów polodowcowych ze zjawiskami krasowymi. W Alpach jest dużo podobnych miejsc. W Tatrach zaś to jedyny w swoim rodzaju masyw. Woda znajduje odpływ w systemie szczelin podziemnych i zamiast jezior, są suche kotły, gdzie może kumulować się zimne powietrze - powiedział PAP cytowany przez RMF FM.
Według danych z radaru pogodowego Windy.com wynika, że od rana do południa w Tatrach będzie padał deszcz. Przejaśnienie jest prognozowane po południu. Temperatura w niedzielę wyniesie 17 stopni, a wiatr będzie słaby. W porywach powieje z prędkością do 40 km/h.
********
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.