W związku z sobotnimi burzami Straż Pożarna odnotowała ponad 2137 interwencji. Najwięcej pracy mieli strażacy w Małopolsce. Odnotowano tam ponad 1200 interwencji.
- Ta nawałnica, która przeszła w sobotę przez Kraków, ona była stosunkowo krótka, ale bardzo intensywna. Dotknęła miasto nierównomiernie, zdecydowanie więcej tych interwencji mamy na południu Krakowa. Takie epicentrum nastąpiło przy ulicy Tynieckiej, tam siła wiatru była tak duża, że kilka drzew zostało wyrwane wraz z korzeniami - przekazał cytowany w TVN Meteo młodszy brygadier doktor Łukasz Szewczyk, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej z Krakowie.
W sieci pojawiło się nagranie z Krakowa, na którym widać drzewo uginające się pod wpływem silnych podmuchów wiatru. W pewnym momencie wiatr wyrywa je z korzeniami.
Na nagranym przez mieszkańców pobliskiego bloku filmie widzimy, że kilkanaście sekund przed zdarzeniem jeden z kierowców przestawia auto, które było zaparkowane bezpośrednio pod drzewem. - Ale ten chłop miał szczęście, odjechał minutę temu - komentuje osoba, którą słychać na wideo.
Łącznie 450 wezwań było w województwach łódzkim i podkarpackim. Doszło też do 150 uszkodzeń budynków. Dwie osoby zginęły, a jedna została ranna. Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski, sytuacja uspokoiła się późnym wieczorem. Od północy do 6:00 było 47 interwencji. Rzecznik PSP apeluje o niezwłoczne zgłaszanie strażakom wszystkich niebezpiecznych sytuacji.
Na dziś nie prognozuje się burz i niebezpiecznych zjawisk pogodowych. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega jednak, że w poniedziałek i wtorek na północy i południu Polski może dojść do burz z gradem. Ostrzeżeniem pierwszego, najniższego stopnia objęto województwa: warmińsko-mazurskie, podlaskie, opolskie, śląskie, świętokrzyskie, małopolskie i podkarpackie.