Wrocław. 12-latek zgwałcony aquaparku. Pedofil miał tam przebywać regularnie

Wrocławscy dziennikarze twierdzą, że pedofil, który 16 lipca zgwałcił 12-letniego chłopca w toalecie aquaparku, był częstym gościem tego parku wodnego. Z ich ustaleń wynika, że Przemysław K. posiadał nawet kartę imienną. Śledczy sprawdzą, czy w miejscu tym dochodziło do podobnych przestępstw.

Do zdarzenia doszło w sobotę 16 lipca na terenie aquaparku przy ul. Borowskiej we Wrocławiu. 12-letni chłopiec wczesnym popołudniem poszedł do toalety. Tam dziecko zostało zgwałcone przez mężczyznę. Umiejscowione w pobliżu kamery monitoringu zarejestrowały moment, w którym pedofil wychodzi z toalet po dokonaniu przestępstwa. Jak zauważają wrocławscy dziennikarze, gwałciciela nie odstraszyły nawet tłumy ludzi, które tego dnia pojawiły się w aquaparku. 

Zobacz wideo Co robić, gdy jesteś świadkiem przemocy wobec dzieci?

Wrocław. Gwałt na 12-latku. Zatrzymany w sprawie przestępstwa posiadał imienną kartę do aquaparku

Dzięki nagraniom śledczym udało się namierzyć sprawcę. Jak przekazali dziennikarze portalu tuwroclaw.com, "ustalenie, kim jest ten człowiek, nie było specjalnie trudne, bo chwilę wcześniej wchodził do obiektu, pokazując swoją imienną kartę". Fakt posiadania takiej karty sugeruje, że mężczyzna mógł być częstym gościem aquaparku i korzystać ze stref, w których przebywały dzieci. Śledczy badają, czy przy Borkowskiej dochodziło już wcześniej do podobnych przypadków molestowania. 

Pracownicy aquaparku zostali natomiast uczuleni na to, by zwracać szczególną uwagę na te przestrzenie obiektu, które nie są monitorowane - czyli toalety i prysznice. Po tym zdarzeniu zarząd dodatkowo przeprowadził rozmowę na temat bezpieczeństwa. Rzecznik aquaparku Patryk Załęczny przekazał wrocławskiemu portalowi, że park wodny jest monitorowany przez niemal 300 kamer, a na terenie obiektu znajdują się nie tylko ratownicy, ale też pracownicy ochrony. 

Przeczytaj więcej informacji z Polski na stronie głównej Gazeta.pl.

W sprawie zatrzymano Przemysława K. Mężczyzna przebywa obecnie w tymczasowym areszcie, zasądzonym na trzy miesiące. Prokuratura postawiła mu już zarzut doprowadzenia małoletniego poniżej lat 15 do obcowania płciowego. "W wyniku zdarzenia chłopiec odniósł obrażenia ciała, które spowodowały u niego uszczerbek na zdrowiu w postaci naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia na czas nie dłuższy niż siedem dni" - informowała wrocławska prokuratura. Mężczyźnie grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności.

Więcej o: