Kolejne zgłoszenia w sprawie ks. Dębskiego. "Internautka Ola nie jest jedyna"

Po sobotniej publikacji Gazety Wyborczej o obscenicznym i napastliwym zachowaniu rzecznika kurii białostockiej do redakcji zgłaszają się kolejne osoby. Im również ks. Andrzej Dębski miał wysyłać wulgarne wiadomości, nakłaniając do seksu.

"Gazeta Wyborcza" publikuje kolejne relacje osób, które znały ks. Andrzej Dębskiego i potwierdzają, że opisany przypadek Oli nie jest jedynym. Tak zapewnia redakcję m.in. "informator z kurii". "Internautka Ola to nie jest jedyna dziewczyna, którą próbował nakłonić do seksu ks. A.D. Są inne, które weszły z nim w kontakty intymne. Pierwsze zgłoszenie miało miejsce za czasów arcybiskupa Ozorowskiego. Ks. A.D. był wtedy jego osobistym sekretarzem" - czytamy w materiale pt. "Ksiądz Andrzej Dębski pozbawiony prawa do wykonywania posług duszpasterskich i noszenia stroju duchownego. Do "Wyborczej" zgłaszają się nowi świadkowie"

Zobacz wideo Hołownia: Jestem zwolennikiem, żeby państwo z największą surowością i rzetelnością rozliczyło Kościół Katolicki

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Nastolatka, której dotyczy ta wypowiedź, zgłosiła sprawę w kurii. Jak zdradza rozmówca GW, nie było żadnej reakcji, poza kolejnymi awansami dla ks. Dębskiego. Informator dodaje, że w następnych latach zgłaszały się kolejne dziewczyny. 

Mafia kurialna zamiata wszystkie afery. To jest wierzchołek góry lodowej

- dodaje.

Ksiądz Dębski atakował wiele razy? Jednej miał oferować pieniądze za milczenie

"Wyborcza" cytuje również ofiarę kapelana Jagiellonii Białystok, którą ten próbował uciszyć pieniędzmi. 22-latka miała milczeć o sprawie obscenicznych wiadomości i filmików wysyłanych na Facebooku przez Dębskiego i w zamian dostać pieniądze albo posadę w programie "Obiektyw". "Proponował mi związek, wysyłał gołe zdjęcia. Manipulował mną. Kiedy powiedziałam to wszystko do jednego księdza, to ten stwierdził, że to moja wina, bo odpisywałam mu na wiadomości. To było wszystko tak obrzydliwe, że usunęłam konto na Fb" - czytamy. Wtedy również Dębskiego nie ukarano. Przypadków zgłoszeń jest więcej.

W sobotę białostocka "Gazeta Wyborcza" opisała zachowanie ks. Andrzeja Dębskiego, który wysyłał wiadomości z propozycjami seksualnymi nieznanej mu internautce. Oprócz zaproszenia na mecz Jagiellonii Białystok, której kapelanem był wówczas ks. Dębski, pojawiła się w nich również nieprzyzwoita zachęta do odwiedzin w kurii. "Poczekaj, będziesz pierwszą kobietą w historii wyr***aną w gabinecie metropolity białostockiego" - miał pisać ksiądz Dębski w korespondencji z 8 maja.

"Skandaliczne i niegodne postępowanie"

W poniedziałek białostocka kuria zareagowała na "skandaliczne i niegodne postępowanie" swojego rzecznika.

"Abp Józef Guzdek, metropolita białostocki, przekazał ks. Andrzejowi Dębskiemu dekret zawierający decyzję o pozbawieniu prawa do wykonywania jakichkolwiek posług duszpasterskich i noszenia stroju duchownego. Ponadto nakazał podjęcie terapii i pokuty w miejscu wskazanym przez Metropolitę Białostockiego" - czytamy w oświadczeniu Kurii Metropolitalnej w Białymstoku.

Metropolita Białostocki przeprasza wszystkich za zgorszenie spowodowane zachowaniem, które nie przystoi kapłanowi. Wyraża szczególne ubolewanie z powodu słów poniżających godność kobiety

- dodano.

Kilka godzin po ujawnieniu sprawy TVP podała, że zrywa współpracę z ks. Andrzejem Dębskim, który prowadził m.in. program dla młodzieży "Ziarno" (z jego planu miał również wysyłać niemoralne propozycje internautce Oli). "Redakcja Audycji Katolickich TVP wyraża oburzenie skandalicznym zachowaniem ks. Andrzeja Dębskiego i decyduje o natychmiastowym zakończeniu współpracy przy programie Ziarno i innych produkcjach, a także o wycofaniu z emisji odcinków Ziarna oraz wszelkich materiałów z jego udziałem" - napisano na Twitterze. 

Złożenie zawiadomienia do prokuratury zapowiedział z kolei Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich. "Zawiadomimy prokuraturę, kapelan Jagiellonii ksiądz Dębski z Białegostoku produkował zakazane prawem materiały pornograficzne z opisami przemocy, rozsyłał je przez internet kobietom. Art 202 kk do 12 lat pozbawienia wolności" - przekazał Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: