- To już kolejny materiał, do którego dotarła Agencja Wywiadu. Pokazuje, że rosyjscy żołnierze są w coraz większym stopniu świadomi, że propagandowy przekaz o sukcesach rosyjskiej armii w wojnie przeciwko Ukrainie, jest kłamstwem - informuje rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn. Dodaje też: - Rosjanie napotykają na skuteczny i profesjonalny opór ukraiński i ponoszą duże straty. Mimo tego dowództwo rosyjskie kontynuuje działania wojenne przeciwko Ukrainie. Nic nie wskazuje na to, by Rosja miała zamiar zakończyć inwazję w najbliższym czasie.
W przechwyconej rozmowie rosyjski żołnierz, który walczy w Ukrainie, krytycznie wypowiada się na temat sytuacji w armii. Przedstawia sytuację w jego oddziale, w którym zginęli prawie wszyscy członkowie plutonu. - Chłopaków, z którymi jeździłem, już nie ma...tak to wygląda... z naszego plutonu zostały trzy osoby - stwierdza załamanym głosem.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej stronie Gazeta.pl
Nagrania można posłuchać poniżej:
Żołnierz ocenia sytuację w armii i skarży się na złe decyzje dowódców. Mężczyzna wspomina, że w jednym z jego oddziałów zastępca dowódcy "zgubił" żołnierza. - Zastępca dowódcy plutonu, jak się tam znaleźliśmy... to jego zgubili...nikogo nie fatygowali. Po prostu przepadł bez wieści, potem trzeciego dnia znaleźli go czołgiści... był ranny...przywieźli po prostu do punktu jednego i to wszystko - opowiada rozżalony żołnierz.
Mężczyzna uważa, że działania wojenne przeciwko Ukrainie były źle przygotowane, za co płacą żołnierze. - Ze wszystkimi, którzy [z nami - red.] jeździli, nie jest dobrze. Albo ranni, albo ciężko ranni - mówi członek armii rosyjskiej.
Rosjanin dodaje, że obraz wojny, jaką Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie, jest daleki od propagandowych przekazów. - Jeżeli u ludzi obudził się jakiś heroizm, podświadomość... to niech pojadą tam, tylko nie do plutonu wojskowego policji, niech jadą tam, gdzie chłopaki jeżdżą, wtedy pogadamy - słyszymy w opublikowanym nagraniu.