Działacz Lewicy wygrywa z Kanthakiem, ten zapowiada apelację. W tle rzekome oferty seksu w klubie

Zapadł wyrok w sprawie o zniesławienie wytoczonej przez Jana Kanthaka Michałowi Kowalówce. Działacz Lewicy napisał na Twitterze, że poseł Solidarnej Polski w przeszłości złożył mu propozycję seksu oralnego w toalecie jednego z krakowskich klubów. Sąd uznał Kowalówkę za niewinnego. Wyrok nie jest prawomocny - poseł Solidarnej Polski zapowiedział już złożenie apelacji.

"Mamy wyrok! Sąd uznał mnie dziś za niewinnego względem zarzucanych mi czynów. Dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciuki!!!" - przekazał na Twitterze Michał Kowalówka.

Wyrok dotyczy sprawy sprzed niemal dwóch lat. Działacz Lewicy stwierdził wówczas na Twitterze, że poseł Solidarnej Polski proponował mu seks oralny w toalecie jednego z gejowskich klubów w Krakowie. "Janek - wtedy mi nieznany - wielokrotnie i obcesowo nagabywał mnie swoją ofertą seksu oralnego" - napisał wówczas.

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Jan Kanthak o słowach działacza Lewicy: Wulgarne brednie

Na wpis Kowalówki zareagował wówczas poseł Solidarnej Polski i sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, Jan Kanthak, który stwierdził, że są to "wulgarne brednie". Dodał, że jego prawnicy podejmą odpowiednie kroki prawne. Na początku 2021 roku działacz Lewicy otrzymał prywatny akt oskarżenia - Kanthak domagał się publikacji przeprosin i wpłaty 30 tys. zł nawiązki. Kowalówka mówił wówczas w rozmowie z Wirtualną Polską, że nie obawia się rozprawy i ma kilka asów w rękawie.

Teraz, w reakcji na wyrok, Kanthak w rozmowie z Polską Agencją Prasową zwrócił uwagę, że sąd potwierdził, iż doszło do zniesławienia i Kowalówka podał nieprawdziwe informacje. Według sądu Kanthak powinien być jednak odporny na takie ataki. - Rozumiem, że polityk musi wiele znosić i ja wiele znoszę, ale w sytuacji, w której mamy do czynienia z tak jaskrawym i bezczelnym kłamstwem, oczekiwałbym sprawiedliwego osądzenia sprawy - przekazał.

- To kuriozalne, że według sądu na polityka można rzucać każdą kalumnię, a polityk nie może się bronić - dodał.

Jan Kanthak a sklepy mięsne dla osób LGBT

O Janie Kanthaku stało się głośno, kiedy w sierpniu 2020 roku podczas wywiadu udzielonego TVN 24 po raz kolejny mówił o zagrażającej Polsce "ideologii LGBT". W trakcie rozmowy z Piotrem Kraśką nie potrafił podać jej rzekomych założeń. Stwierdził, że "w San Francisco są sklepy mięsne dla ideologii LGBT". - Ja byłem kiedyś w San Francisco, w dzielnicy Cruz [Kathak najpewniej pomylił nazwy - mogło chodzić o dzielnicę Castro - red.]. I byłem świadkiem tego, jak wygląda ta dzielnica. Sklepy mięsne dla ideologii LGBT - mówił.

Zobacz wideo Mateusz Morawiecki o mniejszościach seksualnych. "Jestem gorącym zwolennikiem zachowania prywatności"
Więcej o: