16 kwietnia 2016 r., w związku z obchodami 82. rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego, ulicami Białegostoku przemaszerowało kilkaset osób. Odbyła się także msza, podczas której były już ksiądz Jacek M. nazwał narodowo-katolicki radykalizm "chemioterapią dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski".
W czerwcu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał na rok bezwzględnego więzienia mężczyznę, który zainicjował skandowanie hasła: "A na drzewach, zamiast liści będą wisieć syjoniści". Drugi ze skandujących mężczyzn został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Apelację od wyroku wniosła jednak prokuratura. We wtorek 12 lipca o godzinie 10 zaczęła się rozprawa, podczas której sąd zadecyduje, czy wyrok pozbawienia wolności zostanie utrzymany.
"To pierwsza taka sprawa karna w powojennej Polsce. Nasza organizacja doprowadziła, wbrew białostockiej prokuraturze, do oskarżenia i skazania na karę bezwzględnego pozbawienia wolności" - podkreśla w mediach społecznościowych Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK), którego przedstawiciele byli oskarżycielem posiłkowym subsydiarnym w sprawie. Okazuje się jednak, że prokuratura wnosi o uniewinnienie mężczyzn.
"Nasza organizacja doprowadziła do skazania na kary więzienia liderów faszyzującej organizacji ONR, którzy szli przez Białystok, nawołując do mordowania osób pochodzenia żydowskiego. [...] Otrzymaliśmy apelację złożoną w tej sprawie przez prokurator Agatę Bomze z Prokuratury Rejonowej Warszawa Żoliborz i przecieramy oczy ze zdziwienia" - napisał w poniedziałek 11 lipca OMZRiK.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Apelację, zaskarżając w całości wyrok na korzyść Jarosława R. i Krzysztofa S., złożył szef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Żoliborz, którego zdaniem "błędnym" jest uznanie, że "użycie przez oskarżonych sformułowania 'a na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści' jest nawoływaniem do nienawiści na tle różnic narodowościowych". W opinii prokuratury "'syjonista' odnosi się do uczestnika ruchu społeczno-politycznego, nie zaś do narodu żydowskiego".