Prognoza pogody na czwartek 7 lipca spodoba się tym, którzy niezbyt dobrze znoszą upały. W całym kraju będzie chłodno - najcieplej w Warszawie i na południu kraju. Będzie też sporo chmur, ale nie powinno padać - tylko na południowych i zachodnich krańcach kraju pojawią się lekkie burze.
Chociaż w czwartek znów mogą towarzyszyć nam burze, to nie będą one tak silne, jak nawałnice z ostatniego weekendu.
Burze na zachodzie kraju związane będą z nasuwającą się od zachodu zatoką niżową z frontem atmosferycznym. W tej strefie powietrze będzie charakteryzować się podwyższonymi zasobami wilgoci oraz energii dostępnej dla konwekcji. Ze względu na słabe warunki kinematyczne burze nie będą się organizować w duże struktury, preferowane będzie występowanie w formie izolowanych komórek
- czytamy na stronie IMGW. Burzom mogą towarzyszyć niewielkie opady deszczu - do 10 mm, lokalnie do 15 mm. Dodatkowo mogą pojawić się porywy wiatru, ale nie powinny przekraczać 60-65 km/h. Synoptycy nie wykluczają także opadów drobnego gradu.
"Burze na krańcach południowych będą nieliczne, a największe szanse na ich wystąpienie jest na obszarze Tatr i Beskidów"
- zapewniają eksperci z IMGW.
Więcej informacji na temat prognozy pogody znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Temperatura w większości kraju będzie utrzymywać się w okolicy 20 stopni. Tyle pokażą termometry we Wrocławiu, Zielonej Grze, Szczecinie, Gdańsku, Olsztynie i Białymstoku. Jeden stopień więcej zapowiadany jest w województwach lubelskim, małopolskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim. Mieszkańcy Kielc, Katowic i Rzeszowa mogą liczyć na 22 stopnie. Najcieplej będzie w Warszawie i Łodzi - tam maksymalnie 23 stopnie.
Pogoda 7 lipca 2022 Gazeta.pl
****
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.