Zawiadomienie ma związek z niedzielnymi incydentami w Inowrocławiu podczas wizyty prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Wówczas na salę nie zostali wpuszczeni przeciwnicy partii, których przed budynkiem otoczyła policja. Protestujący przeciwko rządowi zgromadzili się przy Państwowej Szkole Muzycznej.
Po zakończonym spotkaniu grupa osób zaczęła wykrzykiwać w kierunku mundurowych wulgarne hasła. Poza tym przeciwnicy PiS zachowywali się pokojowo. Mimo to policja zdecydowała się użyć wobec nich gazu łzawiącego. O użyciu środków przymusu bezpośredniego poinformowano dopiero po fakcie.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
W poniedziałek wieczorem policja wydała oświadczenie w związku z tym incydentem, w którym zapewniła, że działanie te były uzasadnione. Udostępniono również 4-sekundowe nagranie z kamery policjanta. Słychać na nim głos mężczyzny, ostrzegającego przed użyciem gazu.
"Osoby, wobec których podejmowano interwencje, używały w stosunku do policjantów słów wulgarnych, nie stosowały się do wydawanych poleceń i pomimo kilkukrotnego ostrzeżenia o użyciu gazu, nadal nie odsunęły się od funkcjonariuszy" - twierdzi policja.
We wtorek KWP w Bydgoszczy poinformowała o złożeniu zawiadomienie do prokuratury o podejrzenie popełnienia przestępstwa znieważenia policjantów. "Złożyliśmy także wniosek o objęcie tego postępowania ściganiem sprawcy z urzędu" - czytamy w mediach społecznościowych policji.
Na zawiadomienie bydgoskiej policji zareagowała prokurator Ewa Wrzosek. Stwierdziła, że ściganiem z urzędu obejmuje się czyn - nie postępowanie. Dodatkowo znieważenie policjantów jest ścigane z urzędu, dlatego nie trzeba obejmować go kolejnym postępowaniem. Prokurator wyjaśniła także, że zawiadomienie nie jest ścigane na wniosek, dlatego nie trzeba go składać. Samo zawiadomienie powinna złożyć osoba znieważona.
"Ten wpis KWP w Bydgoszczy byłby nawet zabawny gdyby nie to, że odzwierciedla poziom znajomości przepisów i procedur ze strony polskiej policji. I piszę to bez satysfakcji" - skomentowała prokurator Ewa Wrzosek.
Z kolei minister Mariusz Kamiński napisał wcześniej, że nie może być zgody na atakowanie funkcjonariuszy służb mundurowych. "Znieważenie policjanta jest przestępstwem. [...] Stanowcza reakcja policjanta w Inowrocławiu była uzasadniona i zrozumiała." - oświadczył szef MSWIA.
"To sąd ustala, czy ktoś popełnił przestępstwo. Policjant nie ma prawa użyć gazu, bo poczuł się obrażony. A żaden minister nie jest oferowania wyroków" - odpowiedział szef klubu KO Borys Budka.