Magdalena Biejat z Lewicy o dokumencie na temat DPS-ów: Pewnie uznano, że jest zbyt radykalny. Po roku zniknął

Rzecznik Praw Dziecka w środę wieczorem przedstawi w Sejmie sprawozdanie ze swojej działalności w 2021 r. Magdalena Biejat wskazała już to, czego jej zdaniem brakuje. - Nie słyszymy codziennie głosu sprzeciwu wobec faktu, że w DPS-ach i innych placówkach opiekuńczych łamane są prawa człowieka - powiedziała posłanka Lewicy.

We wtorek Lewica odrzuciła sprawozdanie finansowe z działalności Rzecznika Praw Dziecka. W środę zada mu pytania o Domy Pomocy Społecznej.

Zobacz wideo Czy przypadek Adama to odosobniona historia? Pytamy autora reportażu "Siedem okaleczeń"

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Naszym zdaniem one nie powinny istnieć. Fakt, że Rzecznik Praw Dziecka nie robi nic w tej sprawie i nie słyszymy codziennie głosu jego sprzeciwu wobec faktu, że te molochy istnieją i tego, że w tych instytucjach łamane są prawa człowieka, to jest skandaliczne

- mówi w rozmowie z Gazeta.pl Magdalena Biejat. Jak dodaje, brak perspektyw na zmianę systemu jest winą rządu. Posłanka Lewicy podkreśla, że przez wiele miesięcy przy ministerstwie rodziny i polityki społecznej i przy udziale resortu zdrowia powstawała rozległa strategia deinstytucjonalizacji. - To była  strategia mająca na celu likwidację molochów i przeniesienie obowiązków i usług do lokalnych społeczności po to, żeby każda osoba, która potrzebuje wsparcia, mogła liczyć na godne traktowanie. I ta strategia w zeszłym roku została wyrzucona do kosza. Praca ekspertów, którzy pracują z tymi ludźmi, trafiła do kosza - tłumaczy posłanka Lewicy.

W dokumencie były cztery duże obszary, których funkcjonowanie miało się zmienić: piecza zastępcza, opieka nad osobami z niepełnosprawnościami, pomoc społeczna, zdrowie psychiczne.

Prace afiliowały ministerstwa. Środowisko lekarzy i ekspertów alarmowało dwa lata temu, że czują się traktowani po macoszemu. Zwołaliśmy komisję zdrowia i od ministra Szweda domagaliśmy się informacji, kiedy strategia zostanie opublikowana. Po roku zniknęła. Terminy i mapa drogowa proponowanych rozwiązań były realistyczne. Dokument mogłaby zrealizować każda ekipa rządząca. Ale prawdopodobnie uznano, że jest zbyt radykalny i daleko idący w traktowaniu podopiecznych i zniknął

- wyjaśniała nasza rozmówczyni.

Lewica chce zmiany prowadzenia sposobu kontroli w DPS-ch. Te zapowiedziało ministerstwo rodziny i polityki społecznej po ujawnieniu przez Wirtualną Polskę znęcania się nad podopiecznymi placówki w Jordanowie.

- Nie może być tak, że one są zapowiadane i w ich czasie nikt nie zadaje sobie trudu i nie rozmawia z tymi, których nieprawidłowości dotyczą, czyli z pacjentami i wychowankami. To jest skandaliczna sytuacja, że nie rozmawia się z poszkodowanymi - podkreśliła posłanka Lewicy. 

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: