Boszkowo. 15-latek utonął w Jeziorze Dominickim. Wskoczył do wody z roweru wodnego

W Jeziorze Dominickim w Boszkowie (k. Leszna) utonął w niedzielę 15-latek. Chłopiec wskoczył do wody z roweru wodnego, na którym pływał z pięcioma innymi osobami. Żadna z nich nie miała na sobie kapoka. Na rowerze nie było także koła ratunkowego, które można by rzucić chłopcu.

Do tragedii doszło w Boszkowie (woj. wielkopolskim) około godz. 18.40. Na sześcioosobowym rowerze wodnym znajdowały się osoby dorosłe oraz osoby małoletnie. Zawiadomiono służby ratownicze, że w odległości 200 metrów od głównej plaży pod wodą zniknął jeden z chłopców, który skoczył do jeziora z roweru wodnego. Następnie przez kilka godzin poszukiwano 15-latka z Sulechowa (woj. lubuskie).

Wielkopolskie. Ciało 15-latka znaleziono po kilku godzinach

Pierwsze zejście nurków pod wodę nie przyniosło rezultatów, ponieważ jezioro jest głębokie i trudno je przeszukiwać. Po kilku godzinach od zajścia, ciało chłopca zostało zlokalizowane. Szymon Kurpisz, oficer prasowy straży pożarnej w Lesznie przekazał, że przed godziną 22 ratownikom udało się, dzięki sonarom, odnaleźć ciało 15-latka, a następnie wydobyć je na brzeg. Zwłoki chłopca odkryto na głębokości około 5 m w odległości ponad 100 m od brzegu. Obecnie trwają dalsze czynności wyjaśniające, które prowadzi leszczyńska prokuratura.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Wielkopolskie. Uczestnicy zdarzenia nie mieli żadnego kapoka

Z relacji Waldemara Chwalczuka z WOPR w Lesznie, który jako pierwszy dotarł do miejsca zdarzenia i podjął akcję poszukiwawczą, wynika, że żaden z uczestników nie miał kapoka ani koła ratunkowego. - Na widok osoby mającej problemy w wodzie rzucenie kapoka, czy koła jest ratowaniem życia. Jestem przerażony brakiem edukacji wodnej - mówił Chwalczuk, którego cytuje leszno.naszemiasto.pl.

W poszukiwaniach 15-latka brali udział m.in. strażacy z grup nurkowych z Kościana i Poznania.

- Pięć osób, które zastaliśmy na rowerze, już po zgłoszeniu przebadano pod kątem trzeźwości. Wszyscy byli trzeźwi. Były osoby w różnym wieku, część to małoletni, ale byli też dorośli - przekazała Monika Żymełka z policji w Lesznie. - Wiadomo już, że rower wodny nie był wyposażony w kapoki - dodaje.

Zobacz wideo Dlaczego morze to dobre miejsce na budowę elektrowni wiatrowych?
Więcej o: