Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ul. Mieszka I i Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie. Karetka pogotowia jadąca na sygnale zderzyła się z mercedesem, a następnie wjechała w przystanek. Zginęła kobieta, która oczekiwała na przystanku na tramwaj.
Kartką jechały trzy osoby, to personel pogotowia. Wszystkie trafiły do szpitali. Ranny został też kierowca mercedesa. Jak podaje tvn24.pl, rani uczestnicy zdarzenia są w stanie stabilnym.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Co było przyczyną wypadku? - Na to pytanie odpowiedzą prowadzone przez policjantów czynności pod nadzorem prokuratora - mówi portalowi Gazeta.pl sierż. szt. Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Mieszkanka miasta, która była świadkiem zdarzenia, twierdzi w rozmowie z Radiem Szczecin, że to prawdopodobnie kierowca mercedesa nie przepuścił jadącej na sygnale karetki.
- Byłabym druga ofiarą. Czekałam na "jedenastkę" i właściwie w ostatniej chwili coś mnie tknęło. Słyszałam tylko huk. Odwróciłam się, zrobiłam dosłownie krok i widziałam karetkę, która na mnie jedzie. On już nie panował nad kierownicą. Nie wiem, jaka siła we mnie zapanowała, że w ostatniej chwili odskoczyłam. Ja bym była na tej barierce przyciśnięta. Jeszcze cały czas się trzęsę. To był cud - dodała.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>