8 czerwca Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała akt oskarżenia przeciwko Piotrowi Kraśce do Sądu Rejonowego w Ostrołęce. - Mężczyzna został oskarżony o prowadzenie pojazdu po cofnięciu uprawnień (art. 180a k.k.) - przekazała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz. Za zarzucany czyn dziennikarzowi grozi grzywna albo ograniczenie lub nawet pozbawienie wolności do dwóch lat.
Chodzi o sytuację z 19 sierpnia 2016 r., do której doszło na ulicy Pawłowskiego w miejscowości Myszyniec (woj. mazowieckie). Jadący tamtędy Piotr Kraśko został zatrzymany przez patrol policji. Okazało się, że dziennikarz nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu. Stracił je dwa lata wcześniej.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Kraśko został przesłuchany w tej sprawie w połowie maja br. Prokuratorka przekazała wtedy, że "podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu i skorzystał z przysługującemu mu prawa do odmowy składania wyjaśnień", a także "wyraził zgodę na publikację wizerunku i pełnych danych osobowych".
Nie jest to pierwszy raz, gdy Piotr Kraśko zignorował przepisy zabraniające mu prowadzić samochód. W grudniu ub. r. dziennikarz został zatrzymany podczas jazdy bez uprawnień. Dostał wówczas grzywnę w wysokości 7,5 tys. złotych i roczny zakaz prowadzenia pojazdów. Prokuratura odwołała się od tego wyroku, bo uznała go za zbyt niski. Sąd utrzymał jednak wyrok w mocy. Ponadto wyszło na jaw, że Kraśko miał już wcześniej odebrane prawo jazdy - w 2009 i 2014 r.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>