Do zdarzenia doszło w czwartek 2 czerwca na ulicy Mickiewicza w Sierpcu (woj. mazowieckie). 30-latek został pobity oraz uderzony kijem bejsbolowym w tył głowy. Po zdarzeniu 27-letni napastnik po prostu oddalił się z miejsca zdarzenia.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Świadkowie poinformowali o zdarzeniu na ulicy Mickiewicza policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Sierpcu. Na podstawie zebranych informacji oraz materiałów dowodowych, funkcjonariusze wytypowali możliwego sprawcę napaści.
Jak przekazuje rzeczniczka policji Katarzyna Krukowska - po kilkunastu godzinach policjanci zatrzymali 27-letniego mężczyznę. Został on ujęty na terenie ogródków działkowych w Raciążu. Okazało się również, że napastnik jest znany funkcjonariuszom.
Prokuratura Rejonowa w Sierpcu przedstawiła już 27-latkowi zarzut usiłowania zabójstwa 30-latka. Na podstawie zgromadzonych dowodów oraz na wniosek prokuratury, sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy i w sobotę 4 czerwca skierował go do aresztu. Napastnik spędzi teraz trzy miesiące w więzieniu. Mężczyźnie grożą też poważne konsekwencje.
- Za popełnione przez 27-latka przestępstwo Kodeks karny przewiduje karę nawet dożywotniego pozbawienia wolności - przekazała Katarzyna Krukowska. Przekazała również, że motywy działania 27-latka są obecnie wyjaśniane.