Warmia. Tajemnicze zwierzę biegało z watahą wilków. Leśnicy podejrzewają, że hybryda nie przeżyła

Czarne zwierzę nagrane przez fotopułapkę miesiąc temu z watahą wilków to najprawdopodobniej hybryda - krzyżówka psa i wilka. Zwierzę było w złym stanie. Leśnicy stracili je z oczu.

Czarne zwierzę podróżujące z watahą wilków przykuło w kwietniu uwagę leśników z Wichrowa (woj. warmińsko-mazurskie, gm. Dobre Miasto).

"Czarny wilk, czy to możliwe? Coś niezwykłego nagrało się na fotopułapkę ustawioną przez naszych pracowników!" - pisali wówczas na Facebooku. Teraz udało się ustalić, co to za istota.

Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Polski Ład PiS-u ułatwi tworzenie nowych parków narodowych? Mikos: Upominaliśmy się o to od wielu lat

"Czarny wilk" nagrany w towarzystwie watahy. To hybryda

Zwierzę, które przypominało czarnego wilka, zarejestrowała fotopułapka w Leśnictwie Kłębowo.

"Miała zarejestrować przypadki nielegalnego jeżdżenia quadami po lesie. Aktywowana czujnikiem ruchu kamera zarejestrowała jednak prawdziwą sensację… watahę wilków, wśród których był osobnik o całkowicie czarnym ubarwieniu!" - relacjonowali leśnicy.

Już wówczas podejrzewano, że"czarny wilk" to hybryda dzikiego zwierzęcia z psem domowym.

- Moim zdaniem jest to jednak pies, a nie hybryda, czyli krzyżówka wilka z psem. Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z niezwykłą rzadkością, czyli zaakceptowaniem psa przez wilczą watahę - stwierdził wówczas Adam Gełdon, leśnik z Nadleśnictwa Spychowo, znawca i miłośnik wilków. Podkreślał, że to niepożądane zjawisko, prowadzące do krzyżowania się gatunków.

Leśnicy o swoim odkryciu poinformowali Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Rzeczniczka organizacji poinformowała TVN24, że eksperci po obejrzeniu nagrania nie mieli wątpliwości co do tego, kim jest czarne zwierzę.  "Osoby, które poprosiliśmy o konsultacje, stwierdziły, że ten odmienny osobnik to hybryda wilka i psa" - wyjaśniła. "Dlatego zalecono odłowienie jej z watahy wilków" - dodała. Hybryda miała być też w wyraźnie złej kondycji. Na nagraniu kulała. 

Rozstawiono fotopułapki w lesie, po którym poruszały się wilki, jednak nie udało się namierzyć watahy.

- Nikt więcej tej watahy nie widział, nie obserwowano też hybrydy - stwierdził rzecznik prasowy Lasów Państwowych w Olsztynie Adam Pietrzak w rozmowie z TVN24.

Leśnicy podejrzewają, że z powodu słabej kondycji hybryda nie przeżyła. To pierwsza krzyżówka wilka z psem znaleziona w warmińsko-mazurskich lasach.

****

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Więcej o: