Reporterka TVN24 opowiadała o "rejestrze ciąż", nagle coś w nią uderzyło. "Wszystko chyba w porządku"

Reporterka TVN24 Agata Adamek opowiadała sprzed Sejmu o zatwierdzonym przez ministra zdrowia "rejestrze ciąż", gdy nagle coś uderzyło ją w twarz. - Przeżyłam, proszę państwa, ale muszę pokazać to, co przed chwilą uderzyło mnie w głowę. To jest taka rama przysłaniająca słońce - powiedziała dziennikarka i zimną krwią wróciła do swojej relacji. - Mogło być gorzej. Mógł na mnie polecieć ten statyw, który jest ledwo do udźwignięcia - stwierdziła.
Zobacz wideo Jak kiedyś wyglądała praca dziennikarza sejmowego? Opowiada Andrzej Morozowski

W piątek Adam Niedzielski podpisał rozporządzenie, w wyniku którego w Systemie Informacji Medycznej zostanie odnotowana m.in. ciąża pacjentki. W debacie publicznej zyskało ono nazwę "rejestru ciąż". Pojawiły się również obawy, że taki "rejestr" może przyczynić się do zastraszania Polek, które zdecydowałyby się np. na aborcję za granicą.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Strajk kobiet - BydgoszczFedera o "rejestrze ciąż": Poszukiwanie "zaginionej ciąży" wykluczone

"Przeżyłam, proszę państwa"

O tym kontrowersyjnym pomyśle formacji rządzącej sprzed Sejmu opowiadała reporterka TVN24 Agata Adamek. W pewnym momencie dziennikarkę uderzył w twarz jakiś przedmiot. - Przeżyłam, proszę państwa, ale muszę pokazać to, co przed chwilą uderzyło mnie w głowę. To jest taka rama przysłaniająca słońce. Żyję - powiedziała Agata Adamek na wizji i, zachowując zimną krew, kontynuowała swoją relację.

- Wszystko jest chyba w porządku, chyba że później okaże się, że nie, ale jeszcze na razie opowiem państwu o tej sprawie - dodała.

- Niektórzy już gratulują mi zimnej krwi, ale pokażę państwu, że jeszcze mogło być gorzej. Mógł na mnie polecieć ten statyw, który jest ledwo do udźwignięcia - powiedziała na koniec swojej relacji reporterka TVN24.

Do sytuacja odniosła się prowadząca program Anna Jędrzejowska. - Nie ma takiej siły, która przeszkodziłaby Agacie w relacjonowaniu na naszej antenie - stwierdziła.

93 proc. przyszłych mam 'uczy się' ciąży na książkach. Nieoceniony jest poradnik 'W oczekiwaniu na dziecko' Heidi MurkoffRejestr ciąż wchodzi w życie. "Liczne wątpliwości konstytucyjne"

Więcej o: