W sobotę (4 czerwca) około godz. 16 mieszkańcy dzielnicy Czechów w Lublinie zawiadomili policję, że przed jednym z bloków przy ul. Kaprysowej leży na trawie mężczyzna, który prawdopodobnie wypadł z mieszkania. Z relacji świadków zdarzenia wynikało, że bezpośrednio po upadku mężczyzna był świadomy i przytomny - przekazała komisarz Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze policji ustalili, że mężczyzna wypadł z dziewiątego piętra wysokiego budynku mieszkalnego. Spadł na zasadzone w pobliżu bloku krzewy oraz trawę i elementy wyposażenia ogródka, które mogły nieco zamortyzować upadek.
Służby ratunkowe przetransportowały 41-latka z ciężkimi obrażeniami ciała do pobliskiego szpitala, gdzie przeszedł operację. Według ustaleń komisarz Anny Kamoli, obrażenia mężczyzny są poważne i mogą zagrażać jego życiu. Lekarze nie podali dalszych informacji na temat stanu zdrowia mężczyzny.
- Na miejscu prowadziliśmy oględziny z udziałem prokuratora. - Policja wstępnie wykluczyła udział osób trzecich w zdarzeniu - przekazała komisarz Komola w rozmowie z dziennikarzami Polsat News. Według ustaleń śledczych w mieszkaniu mężczyzny znajdowała się jeszcze jedna osoba z bliskiej rodziny, która nie była jednak naocznym świadkiem zdarzenia.