Kobieta, która przejeżdżała przez Popielno (woj. warmińsko-mazurskie, pow. piski), zauważyła na leśnej drodze bawiące się dzikie konie. Zachwycona niespotykanym widokiem, nagrała je, a krótkie wideo udostępniła 21 maja na facebookowej grupie "Mazury - Kraina Tysiąca Jezior". Internauci nie szczędzili słów zachwytu. "Na Mazurach to wszystko dzikie i nieujarzmione" - komentowali pod postem.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Jak widać na nagraniu, konie zupełnie nie zważały na samochód kobiety. "Jestem z Mazur, ale takiego widoku nigdy nie widziałam, tylko pozazdrościć" - napisała jedna z użytkowniczek. Internauta, który włączył się do dyskusji pod postem, stwierdził, że "bardziej się bawią, niż walczą".
Nie zabrakło też komentarzy z ostrzeżeniem. "Widok piękny, ale są tam również tablice informacyjne odnośnie do zatrzymywania się w tym lesie… Konie mogą zrobić krzywdę lub zniszczyć samochód" - czytamy. "No 'trochę' się baliśmy, ale zdawały się nas ignorować, po czym rozbiegły się w przeciwne strony" - podsumował towarzysz autorki nagrania.
W Popielnie znajduje się Stacja Badawcza PAN. Jej działania mają ochronić różnorodność biologiczną, poprzez hodowlę zwierząt ras zachowawczych, jak również edukować i propagować aktywny styl życia. Stacja specjalizuje się m.in. w hodowli koników polskich, które są jedyną rodzimą, pierwotną rasą koni, wywodzącą się bezpośrednio od dzikich tarpanów - czytamy na oficjalnej stronie. To niewielkie i z reguły spokojne zwierzęta. Żyją swobodnie na obszarze m.in. Puszczy Piskiej. Głównym zadaniem instytutu jest stworzenie podopiecznym zbliżonych warunków do tych naturalnych.
"Nieprzerwanie od 1955 r. w Popielnie prowadzona jest hodowla w systemie rezerwatowym, zwanym też wolnościowym lub na swobodzie. Oznacza to, że koniki przebywają przez cały rok w rezerwacie leśnym, a ingerencja człowieka, zgodnie z założeniami programu hodowlanego, jest ograniczona do minimum. Polega ona na obserwacjach koni żyjących w rezerwacie i interwencjach w momencie zagrożenia życia zwierzęcia (obserwacje koników prowadzone są kilka razy w tygodniu), zimowym dokarmianiu sianem oraz odłowach młodych osobników" - podają eksperci Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności Polskiej Akademii Nauk.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.