Samolot z polskimi senatorami lądował awaryjnie w Zurychu. Na pokładzie był Tomasz Grodzki

Samolot, którym Tomasz Grodzki leciał z Maroka, wylądował awaryjnie w Zurychu - przekazała szefowa gabinetu marszałka Senatu. Powodem awaryjnego lądowania miała być pęknięta szyba w kokpicie.

Informację na temat awaryjnego lądowania samolotu, którym lecieli Tomasz Grodzki oraz delegacja senatorów, przekazała Małgorzata Daszczyk, szefowa gabinetu marszałka Senatu. Cytuje ją m.in. PAP.

Zobacz wideo Amerykańscy żołnierze przenoszą transportery opancerzone M113 na ciężarówki w ramach pomocy wojskowej Ukrainie

Grodzki przebywał w poniedziałek z delegacją z Senatu w Królestwie Maroka. Wizyta odbyła się na zaproszenie przewodniczącego Izby Doradców Enaama Mayary. Do Maroka oprócz Grodzkiego udali się senatorowie Aleksander Pociej i Marek Borowski.  

- Eskortował nas szwajcarski F-18. Wszyscy zdrowi. Staramy się zorganizować dalszą podróż, ale z naszymi procedurami rezerwowych samolotów to nie takie proste - przekazał w rozmowie z Radiem ZET Tomasz Grodzki. 

- Na szczęście jest wszystko w porządku. W trakcie lotu okazało się, że pękła szyba w kokpicie pilotów. Nie tak, żeby wypadła, ale istniało ryzyko rozszczelnienia. Piloci bardzo szybko zeszli nisko i wylądowali w Zurychu - relacjonował reporterce radia Marek Borowski. 

Zurych. Awaryjne lądowania samolotu z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim

Daszczyk przekazała, że nikomu nic się nie stało. Powodem awaryjnego lądowania w Szwajcarii miała być pęknięta szyba w kokpicie pilotów. 

Jak poinformowało Centrum Informacyjne Senatu, celem wizyty w Maroku "było promowanie zacieśniania więzi parlamentarnych, ekonomicznych i turystycznych z Królestwem Marokańskim", a także "próba przekonania gospodarzy do mocniejszego potępienia agresji Rosji na Ukrainę i przekazanie polskiego stanowiska w tej sprawie". 

Tuż przed godziną 18 PAP informowała, że marszałek Senatu razem z delegacją czeka na decyzję w sprawie kontynuacji lotu.

 

Więcej o: