O sprawie jako pierwsza pisała w 2020 r. Rzeczpospolita. Wyniki kontroli NIK-u, do których dotarła Gazeta.pl, potwierdzają tamte doniesienia.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) dysponuje 59 mieszkaniami przy ul. Grzesiuka w Warszawie w budynkach pod nr. 6. (26 mieszkań), 8. (19 mieszkań) oraz 9. (14 mieszkań). Jeden lokal jest jednopokojowy (powierzchnia 26 m2), 22 lokale - dwupokojowe (od 38 do 58 m2), a 36 mieszkań ma trzy pokoje (od 52 do 76 m2).
Te mieszkania przeznaczone są dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Ustawa z 1981 r. stanowi, że nie mogą one dysponować lokalami na obszarze Warszawy i precyzyjnie określa, komu przysługuje rządowe mieszkanie.
W wyniku kontroli NIK-u okazało się, że w ciągu dwóch lat (2018-2020) w tych lokalach mieszkały wbrew ustawie przynajmniej 23 osoby. Pozwoliły im na to zarządzenia szefa KPRM, którymi rozszerzył grupę osób mogących z tym mieszkań korzystać m.in. o posłów i senatorów, zwykłych pracowników administracji rządowej, czy osoby wykonujące pracę na rzecz jego kancelarii.
Zastępca szefa KPRM wyjaśnił, że stało się tak, bo część z lokali przy ul. Grzesiuka stała pusta - spośród uprawnionych osób nie było wystarczająco dużo chętnych, by zapełnić wszystkie pomieszczenia.
Kontrolerzy NIK-u zauważają jednak, że zarządzenia szefa KRPM były niezgodne z prawem i jego kompetencjami. „Ani przepisy ustawy o wynagrodzeniu, ani też przepisy rozporządzenia w sprawie warunków i trybu obejmowania lokali nie dają Szefowi KPRM kompetencji w zakresie wskazywania katalogu osób innych niż uprawnione i dysponowania na ich rzeczy lokalami z zasobu przeznaczonego na zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych osób uprawnionych, na preferencyjnych warunkach finansowych" - czytamy w raporcie.
W 2020 r. średnia stawka czynszu najmu rządowych mieszkań przy ul. Grzesiuka wynosiła ok. 31 zł brutto za metr kwadratowy, czyli prawie dwa razy mniej niż stawka rynkowa w Warszawie (ok. 59 zł za m kw.). Oznacza to, że mieszkający w najmniejszym lokalu (26 m kw.) zaoszczędził w ciągu roku prawie 9000 zł, a najemcy największego lokalu (76 m kw.) ponad 25 tys zł.
W 23 przypadkach na 86 skontrolowanych okazało się, że wnioskodawcy nie przedstawili oświadczenia o niedysponowaniu innym lokalem w Warszawie. W jednym przypadku w rządowym lokalu zamieszkała osoba, która dysponowała mieszkaniem w stolicy. Jest też przypadek, że w mieszkaniu przy ul. Grzesiuka zgodę na najem otrzymał ktoś spoza kręgu osób uprawnionych jak i wskazanych w zarządzeniach Dworczyka.
Dodatkowo przy wynajmowaniu mieszkań nie przestrzegano przepisów tych zarządzeń - mieszkania powinny być wynajmowane do końca roku, zdarzyło się jednak, że umowa z posłem została podpisana do końca jego kadencji. Zmniejszona została też kwota kaucji za rządowe mieszkanie - z dwukrotności czynszu do 10 proc. jednomiesięcznej opłaty.
Kontrolerzy NIK zauważyli również, że KPRM nie przeprowadziła analiz dotyczących zmniejszenia zainteresowania wynajmem mieszkań przy ul. Grzesiuka.
Zapytaliśmy KPRM o listę osób, które od 2018 r. zamieszkały w rządowych lokalach niezgodnie z zapisami ustawy. Czekamy na odpowiedź.