"Prorosyjska Konfederacja" to jeden z materiałów "Wiadomości" TVP z 27 maja. Stacja opisywała partię Janusza Korwin-Mikkego jako odpowiedzialną za szerzenie propagandy Kremla.
W programie przywołano słowa Janusza Korwin-Mikkego na temat ludobójstwa w Buczy. "Zauważyliście Państwo, że domy są niemal nietknięte (pewno nie...)? A pomyśleliście, dlaczego chowa się ludzi w masowych grobach - a nie chowają ich krewni (w Buczy żyło 36 tys.)? I czemu krewni nie usunęli tych ciał z ulicy? Patrzcie i MYŚLCIE! To nie boli" - napisał 3 kwietnia jeden z liderów Konfederacji. Poseł został ukarany naganą za tę wypowiedź przez sejmową Komisję Etyki Poselskiej.
Przeczytaj więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl.
TVP przypomniało również wcześniejszą wypowiedź szefa Konfederacji. - Ja się bardzo cieszę, że Ukraina ma kłopoty z Rosją - powiedział po pierwszym ataku Rosji na Ukrainę lider partii. W materiale TVP pojawiło się nawet twierdzenie, że Konfederacja sprzeciwia się wysyłaniu Ukrainie paliwa oraz sprzętu wojskowego.
TVP wytknęło politykom Konfederacji atakowanie ukraińskich uchodźców i wspomniało słowa Grzegorza Brauna, który powiedział, że przybycie do Polski tysięcy Ukraińców to "operacja przesiedlenia". "Wiadomości" przywołały również zdarzenie, które miało miejsce 8 maja w Warszawie - wówczas doszło do zabójstwa mężczyzny na Nowym Świecie. Po tym zdarzeniu posłowie Konfederacji sugerowali, że zabójcą miał być obywatel Ukrainy - policja w tej sprawie poszukuje trzech Polaków.
- W przypadku kilku polityków Konfederacji ja widzę tutaj ślad jakiś wręcz agenturalny. Nie wolno brać udziału w rosyjskiej propagandzie - powiedział w materiale "Wiadomości" Adrian Stanowski, redaktor naczelny "Gazety Polskiej Codziennie".
********
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.