W niedzielę (22 maja) funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim otrzymali zgłoszenie o kradzieży na terenie kopalni leżącej w gminie Mirsk (woj. dolnośląskie).
Do kradzieży doszło w sali muzealnej nieczynnej kopalni w gminie Mirsk. "Jak ustalili na miejscu funkcjonariusze, podczas zwiedzania kopalni przez zorganizowaną wycieczkę jeden z uczestników zainteresował się 'złotem', które można było podziwiać na wystawie i wykorzystując nieuwagę osoby prowadzącej, zabrał je ze sobą" - przekazał podkom. Wojciech Jabłoński z KPP we Lwówku Śląskim. W rzeczywistości eksponat nie był jednak zrobiony z żadnego kamienia szlachetnego, a z pirytu, minerału żelaza potocznie nazywanego "złotem głupców" ze względu na swoje podobieństwo do złota.
Policjantom jeszcze tego samego dnia udało się zatrzymać 27-letniego mieszkańca powiatu lubińskiego, odzyskać skradziony kamień i przekazać go z powrotem pracownikom kopalni. Jak podaje policja, "w związku z popełnionym wykroczeniem funkcjonariusze skierowali sprawę do sądu celem ukarania sprawcy kradzieży".
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zgodnie z art. 284 Kodeksu karnego, "kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". W przypadku "powierzonej rzeczy ruchomej" zasądzona kara pozbawienia wolności może wynieść od trzech miesięcy do pięciu lat. Kiedy natomiast dojdzie do przywłaszczenia mniejszej wagi lub rzeczy znalezionej, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. "Jeżeli przywłaszczenie nastąpiło na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego" - podaje kodeks.