Szkoła Podstawowa im. Ziemi Pałuckiej w Królikowie (woj. kujawsko-pomorskie, pow. nakielski, gm. Szubin) zorganizowała przedstawienie "Tylko guziki nieugięte przetrwały...", upamiętniające ofiary zbrodni w Katyniu. O spektaklu, w którym zagrali uczniowie i uczennice, zrobiło się głośno w piątek, gdy napisała o nim Alina Czyżewska, aktorka i aktywistka Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
Na Facebooku podstawówki czytamy, że spektakl z udziałem uczniów był "kompilacją wierszy, autentycznych listów katyńskich pisanych przez dzieci, żony i żołnierzy, scenek dialogowych dziejących się w jenieckim obozie oraz utworów muzycznych", zaś jego "kulminacją - pantomima wyrażająca mord w lesie katyńskim". Dowiadujemy się też, że autorką scenariusza jest dyrektorka szkoły Ewelina Marczak.
Alinę Czyżewską zaniepokoił ostatni punkt programu artystycznego i zdjęcia, które mogą sugerować, że kilkuletnie dzieci zostały zaangażowane do odegrania sceny egzekucji. "Zauważmy, że nawet filmy zawierające sceny śmierci, makabryczne, mają ograniczenia wiekowe - a w SP w Królikowie dzieci podobno są zmuszone do ich ODGRYWANIA" - napisała na Facebooku.
- Nie wątpię, że części dzieci może się to podobać, ponieważ są chwalone przez dorosłych, ale one przecież nie rozumieją do końca, do czego zostały użyte. Teatr z dziećmi robi się zupełnie inaczej, a nie pod agendę polityków albo rodziców. Już nie wspominając, że to nie jest temat na ten poziom rozwoju - podkreśliła aktorka w rozmowie z Onetem.
We wpisie aktywistka wspomina, że wysłała do szkoły pytania m.in. o to, czy rodzice wyrazili zgody na udział dzieci w spektaklu, czy znali jego scenariusz i czy "udział dzieci był dobrowolny, czy był nabór, czy dzieci zostały wyznaczone przez nauczyciela".
Jak dodała później, już po tym, jak sprawa została nagłośniona, "szkoła podsunęła rodzicom kartki z wymuszoną zgodą i oświadczeniem niezgodnym z prawdą, że zostali zapoznani z treścią spektaklu".
Zastępczyni burmistrza Szubina podkreśliła w rozmowie z Onetem, że "99 proc. informacji, które krążą na ten temat w sieci, jest nieprawdziwe" i poleciła czekać na oświadczenie władz miasta. Natomiast dyrektorka podstawówki powiedziała: - Nie identyfikujemy się z tymi prawdami, które zostały objawione w internecie. W poniedziałek będzie oświadczenie, wtedy prawda ujrzy światło dzienne.
"Gazeta Wyborcza", która także skontaktowała się z Eweliną Marczak, podała z kolei, że szkoła na wystosowanie oświadczenia daje sobie 14 dni. Swoje pismo do placówki w Królikowie wysłało bydgoskie kuratorium.
Do sprawy z przedstawieniem w Szkole Podstawowej w Królikowie odniosła się także Barbara Nowacka z KO. Posłanka zapowiedziała, że wraz z innymi polityczkami - Krystyną Szumilas, Katarzyną Lubnauer i Kingą Gajewską - zainterweniują w bydgoskim kuratorium oświaty. "Zwrócimy się o wyjaśnienie również do władz samorządu, do dyrekcji Szkoły Podstawowej w Królikowie i napiszemy interpelację do ministra Przemysława Czarnka" - podkreśliła.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>