Niż Emmelinde zbliża się do Polski. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w sobotę ostrzeżenie przed silnym wiatrem 1 i 2 stopnia. Według prognoz wiatr może osiągnąć prędkość nawet 40 kilometrów na godzinę, na południu i zachodzie Polski w porywach do 75 kilometrów na godzinę, na wschodzie do 90, a nad morzem do 100 km/h.
Po godz. 12. IMGW zaktualizowało dane na temat silnego wiatru 1 i 2 stopnia.
Ostrzeżenie dotyczące silnego wiatru 2 stopnia dotyczy powiatów w województwach: pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim i lubelskim.
Więcej informacji na głównej stronie Gazeta.pl
- Ponad 260 razy interweniowali strażacy w związku z burzami. To prawie nic w skali kraju. Można powiedzieć, że było spokojnie, bo zapowiadało się dużo gorzej. W niektórych rejonach pojawiły się wczoraj ostrzeżenia przed burzami nawet trzeciego stopnia - poinformował Polską Agencję Prasową rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg Karol Kierzkowski.
Podczas jednej z interwencji w województwie zachodniopomorskim uszkodzona została kabina samochodu OSP Połczyn-Zdrój, na którą spadł konar drzewa. Jak informuje RMF24.pl do podobnego wypadku doszło w również w miejscowości Siedlec koło Radomska, gdzie powalone przez wiatr drzewo spadło na samochód osobowy. Przebywająca w pojeździe w chwili wypadku 47-letnia kobieta trafiła do szpitala na obserwację.
Do godziny 12.00 w sobotę strażacy odnotowali 1282 zgłoszenia związane z usuwaniem skutków silnego wiatru oraz opadów deszczu. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w województwie kujawsko-pomorskim - 208, zachodniopomorskim - 169, wielkopolskim - 169 oraz mazowieckim -150 - podał Karol Kierzkowski na Twitterze.
Rzecznik PSP w rozmowie z PAP dodał, że ostatniej doby nie było żadnych poważnych zdarzeń. Interwencje strażaków polegały głównie na usuwaniu połamanych drzew i gałęzi. - Nie ma informacji o osobach poszkodowanych w wyniku burz - zaznaczył.
Jak donosi RMF24, w większości przypadków strażacy wzywani są do usuwania powalonych drzew i połamanych gałęzi oraz wypompowywania wody z zalanych piwnic. Na Dolnym Śląsku doszło ponadto do uszkodzenia dachów kilku budynków. W jeden dom z kolei uderzył piorun - na szczęście nie powodując pożaru.
Z powodu silnej wichury i konieczności zachowania bezpieczeństwa poznańskie Nowe Zoo zostało w sobotę zamknięte.
"Przepraszamy wszystkich, którzy planowali dzisiaj wizytę u nas, ale nadal bardzo silnie wieje, zwierzęta muszą pozostać zamknięte i zabezpieczone, z drzew spadają gałęzie i konary" - poinformowało poznańskie zoo.
Dodano, że osoby, które kupiły bilety online, odzyskają swoje pieniądze.
Wichury przechodzą obecnie m.in. nad centralną i wschodnią Polską, kierując się w stronę Ukrainy. Lokalne władze zapowiadają, że silne wiatry i burze uderzą w terytorium naszego wschodniego sąsiada w niedzielę.