45-letni kierowca został przesłuchany w piątek w Prokuraturze Rejonowej w Grójcu. Jakub O. przyznał się do winy - podaje Onet. Do sądu wpłynął wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec mężczyzny na okres trzech miesięcy.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
- Mężczyzna przyznał się do stawianych zarzutów i złożył wyjaśnienia. Z informacji policji wynika, że Jakub O. był w stanie nietrzeźwości w momencie zatrzymania, ale będziemy jeszcze prowadzić czynności zmierzające do ustalenia, czy był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających również w chwili samego zdarzenia, co może również mieć wpływ na wysokość wymierzonej kary - podała w rozmowie z Onetem prok. Katarzyna Głowacz.
Za sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach grozi kara do 10 lat więzienia. Jeżeli w następstwie takiej katastrofy ginie człowiek kara może sięgać 12 lat.
Do wypadku doszło w środę wieczorem w miejscowości Przypki, w powiecie piaseczyńskim na Mazowszu. Według ustaleń policji, kierowca hondy zjechał na lewe pobocze, a po chwili wrócił na lewy pas i wjechał w grupę 14 kolarzy. Jakub O. uciekł z miejsca wypadku. Jego poszukiwania trwały w nocy ze środy na czwartek. Policja zatrzymała sprawcę, którym okazał się 45-letni mieszkaniec Tarczyna, w jego mieszkaniu. W chwili zatrzymania miał prawie promil alkoholu w organizmie.