Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak przekazał, że po środowym zdarzeniu wypadku policjanci "prowadzili intensywne działania", by znaleźć kierowcę, który uciekł z miejsca wypadku po potrąceniu grupy rowerzystów. Udało się to w nocy ze środy na czwartek. - To 45-letni mieszkaniec gminy Tarczyn -przekazał, cytowany przez TVN Warszawa. Jak dodał, mężczyzna był nietrzeźwy - badanie alkomatem wykazało jeden promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jak informowaliśmy, do wypadku doszło w miejscowości Przypki pod Tarczynem (woj. mazowieckie) niedaleko skrzyżowania ulicy Sosnowej z Nadarzyńską. Kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę 14 kolarzy, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Życia jednej z osób nie udało się uratować. Poszkodowanych jest jeszcze sześciu innych: trzej z licznymi złamaniami zostali przewiezieni karetkami do szpitala, a kolejni trzej, z lekkimi otarciami, pozostali na miejscu. Pozostali rowerzyści wyszli cało z wypadku.
Reporter TVN Warszawa dowiedział się, że dwa kilometry od miejsca wypadku doszło też w środę do innego, niebezpiecznego zdarzenia - potrącenia strażaka, który brał udział w akcji gaśniczej. Sprawca również odjechał z miejsca zdarzenia, ale nie ma potwierdzenia, że to ta sama osoba, co zatrzymany 45-latek.