Lidia K-M. nazywana "księgową Rydzyka" została skazana na trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok z powodu nieujawnienia informacji publicznej.
Przypomnijmy, zajmująca się jawnością życia publicznego organizacja Watchdog oskarżyła redemptorystów Tadeusza Rydzyka, Jana Króla oraz Lidię K-M. o nieujawnienie informacji dotyczących wydatkowania środków publicznych, które trafiły do fundacji Lux Veritatis Rydzyka. Proces karny, który był następstwem procesu administracyjnego przegranego przez Lux Veritatis, zakończył się pod koniec marca wyrokiem uniewinniającym dla Rydzyka i Króla oraz skazaniem Lidii K-M., która w zarządzie fundacji odpowiadała za finanse. Z wyroku sądu wynika, że Lux Veritatis zobowiązana jest do udostępnienia informacji o finansach fundacji i wykorzystaniu przyznanych jej dotacji.
Warszawska Prokuratura Okręgowa uczestniczyła w procesie jako tzw. trzecia strona i to umożliwiło jej złożenie apelacji. - Prokuratura zakwestionowała wydany wyrok, wskazując, że Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska, nie będąc pokrzywdzonym, nie jest podmiotem uprawnionym do wniesienia aktu oskarżenia. Tym samym należy uznać, że proces w sprawie był niedopuszczalny, zaś postępowanie winno być umorzone przed rozpoczęciem przewodu sądowego - komentuje złożoną apelację Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Prokuratura domaga się uchylenia wydanego przeciwko Lidii Kochanowicz-Mańk rozstrzygnięcia oraz umorzenia postępowania, bądź zmiany wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od zarzucanego jej czynu - przekazuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Oskarżycielem we wspomnianym procesie była organizacja Watchdog, bo prokuratura, która miała zająć się sprawą, odmawiała, a następnie wstawiła się za Tadeuszem Rydzykiem oraz jego współpracownikami. Finalnie prokuratura włączyła się do procesu jako trzecia strona. W praktyce stała się obrońcą Rydzyka i Króla, a także Lidii K-M.
Wydany w marcu wyrok komentował Szymon Osowski, prezes Watchdoga: - Jestem zadowolony, nie chcemy się odwoływać, choć oczywiście liczymy się z tym, że druga strona może się odwołać. Dla nas najważniejszy jest nakaz udostępnienia informacji i cieszę się, że go wywalczyliśmy - mówił.
Zarówno Tadeusz Rydzyk jak i sama oskarżona utrzymują, że zasądzony wyrok nie jest sprawiedliwy.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.