Do zdarzenia doszło w piątek przed 7 rano na warszawskich Włochach, przy ulicy Drukarzy. Auto osobowe marki Audi A6 zablokowało na kilkanaście minut tory kolejowe i uderzyło w słup - informuje Edyta Adamus z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. Aktualnie są prowadzone czynności wyjaśniające.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
"Policjanci będą ustalać okoliczności tego zdarzenia, oraz to, kto prowadził samochód" - podała Adamus. Nie jest bowiem jasne, czy kierowca po wjechaniu na tory i uderzeniu w słup, wysiadł z auta i uciekł, czy też kierowcą był pijany mężczyzna, który po unieruchomieniu samochodu przesiadł się na tylne siedzenie i zasnął. Podczas kolizji nikt nie ucierpiał. Badanie alkomatem wykazało w organizmie mężczyzny 3,4 promila alkoholu. Po zdarzeniu został on zakuty w kajdanki i przewieziony na komisariat. Warszawski Transport Publiczny w związku ze zdarzeniem, do którego doszło w pobliżu stacji Warszawa Włochy, poinformował, że występują utrudnienia w kursowaniu pociągów SKM linii S1 i KM linii R1 oraz R3. Przekazano informację, że pociągi mogą mieć nawet 40 minut opóźnienia.
W przypadku, gdy kierowca dopuści się jazdy po wypiciu alkoholu, najczęściej orzekany jest zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat. W przypadku kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości z reguły sądy orzekają trzyletni zakaz prowadzenia auta. Gdy stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu jest bardzo wysokie - wówczas nałożona kara może obowiązywać jeszcze dłużej. W takim przypadku sąd może orzec nawet dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Zakazom towarzyszą oczywiście odpowiednio wysokie grzywny oraz kary więzienia (gdy są osoby poszkodowane w wyniku wypadku).