Jak informuje RMF FM, 12-letnia dziewczynka, która w czwartek 5 maja została kilkukrotnie raniona nożem przed szkołą w Bielsku-Białej, przeszła operację w dziecięcej klinice w Katowicach. Dziecko bezpośrednio po ataku trafiło do szpitala pediatrycznego w rodzinnym mieście, ale ze względu na poważne obrażenia, została przetransportowana śmigłowcem LPR do Katowic. Stan dziewczynki jest określany jako poważny.
Do dramatycznego zdarzenia doszło około godziny 13 przed szkołą. 41-latek nagle podszedł do 12-latki i zadał jej kilka ciosów nożem, a następnie uciekł. Sprawca zaatakował tylko jedno dziecko, a nóż wyrzucił trochę dalej. Dzięki zeznaniom świadków mężczyznę udało się szybko zidentyfikować.
Przeczytaj więcej informacji z Polski na stronie głównej Gazeta.pl.
41-latek został zatrzymany w bloku niedaleko szkoły. Napastnik prawdopodobnie chciał się tam ukryć. Policja znalazła nóż i zapowiedziała, że sprawdzi, czy w chwili ataku sprawca był trzeźwy lub pod wpływem środków odurzających. Od wyników badań będzie zależeć, kiedy 41-latek zostanie przesłuchany.
Kolejne informacje w sprawie przekazała dziennikarka Radia ZET. "Prokuratura Rejonowa w Bielsku Białej wszczęła śledztwo w sprawie ataku 41-letniego mężczyzny na 12-latkę. 'Była to jego przypadkowa ofiara' - mówi rzecznik bielskiej policji Roman Szybiak. Mężczyzna był trzeźwy, pobrano krew na inne środki. Jego stan ocenią psychiatrzy" - napisała na Twitterze Daria Klimza.