Na piątek zaplanowano sekcję zwłok i badania toksykologiczne. Odbędą się one w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak podało RMF24, Krzysztof P., pseudonim Loczek, został znaleziony martwy w celi zakładu karnego w Tarnowie, gdzie miał status "N", czyli "niebezpieczny przestępca". Był tam aresztowany do śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Krakowie. W listopadzie 2021 roku mężczyźnie postawiono zarzuty w głośnej sprawie potrójnego zabójstwa w Jurczycach w Małopolsce.
Prokuratura Rejonowa w Tarnowie rozpoczęła śledztwo. Wstępnie prokurator nie stwierdził na ciele zmarłego mężczyzny żadnych śladów stosowania przemocy. Nic nie wskazuje również na to, że mężczyzna miałby popełnić samobójstwo - informuje RMF 24. Mężczyzna nie miał żadnych problemów zdrowotnych. Jedzenie do celi przynosił mu strażnik więzienny.
Według nieoficjalnych informacji, z nagrań monitoringu wynika, że nikt nie wchodził do jednoosobowej celi, w której przebywał świadek koronny. Teraz prokuratura i specjaliści z Centralnego Zarządu Służby Więziennej badają sprawę. Sprawdzą, czy śmierć mężczyzny ma związek z głośnym zabójstwem sprzed lat lub też z aktywnością "Loczka" jako świadka koronnego (zeznawał w sprawie gangu "Krakowiaka").
"Loczek" w 2021 roku usłyszał zarzut potrójnego morderstwo. Do zbrodni doszło w 2000 roku w Jurczycach. Ofiarami były 44-letnia kobieta, jej 37-letni partner oraz 30-letni mężczyzna. Zwłoki odnaleziono w łazience. Wszyscy troje zostali zastrzeleni, najprawdopodobniej bronią z tłumikiem.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Dopiero po latach zdobyto dowody świadczące o tym, że w zabójstwie mógł uczestniczyć "Loczek". Mężczyźnie, mimo zarzutu, nie odebrano statusu świadka koronnego, gdyż aby tak się stało, musiałby zostać prawomocnie skazany.
Zeznania "Loczka" w przeszłości pozwoliły na rozbicie gangu Janusza T. ps. Krakowiak.