Gen. Gocuł krytykuje ustawę o obronie ojczyzny. "Niczego nie zmienia, jest szkodliwa"

- Niech politycy się zajmą polityką, a systemy wojskowe zostawią wojskowym, bo wojskowi się na tym znają - powiedział gen. Mieczysław Gocuł, komentując wprowadzenie ustawy o obronie ojczyzny. - Ta ustawa nie zmienia niczego, jest szkodliwa, bo to jest nie ten czas wprowadzania ustawy i nie takie rozwiązanie - dodał.

Były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w Porannej Rozmowie Gazeta.pl został zapytany o ustawę o obronie ojczyzny, która w minioną sobotę weszła w życie. - Ta ustawa, wbrew pozorom, po pierwsze nie jest ustawą o obronie ojczyzny, po drugie niczego nie załatwia, a sprawy są pilne. Nie można nazwać ustawą o obronie ojczyzny ustawy, która znosi 14 ustaw i ingeruje w treści 55 innych ustaw - stwierdził gen. Mieczysław Gocuł.

- Ustawa ta nie zawiera takiej ustawy, jak o ochronie granicy państwowej, o stanie wojennym i kompetencjach nadrzędnego dowódcy sił zbrojnych RP i podległości konstytucyjnym organom i wreszcie nie zawiera takiej ustawy, jak o użyciu i pobycie sił zbrojnych poza granicami kraju. Ta ostatnia świadczy o tym, że my jednostronnie czytamy Traktat waszyngtoński - jesteśmy za tym, żeby w ramach artykułu piątego przyjąć jakąkolwiek pomoc, ale w ramach ustawy o obronie ojczyzny nie mówimy o tym, że siły zbrojne również będą musiały być, w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa innych państw, wykorzystane poza granicami kraju - powiedział.

- Więc co to jest za ustawa? To zły sygnał jednostronnego patrzenia przez pryzmat piątego artykułu - podkreślił, dodając, że "ta ustawa nie zmienia niczego". - Ta ustawa jest szkodliwa, bo to jest nie ten czas wprowadzania ustawy i nie takie rozwiązanie - zaznaczył gen. Gocuł.

Zobacz wideo

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Gen. Gocuł: Niech politycy się zajmą polityką

Były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego podkreślił, że 75 proc. treści zostało przeniesionych z innych ustaw, a to, co zostało zrobione, to została wprowadzona ingerencja w systemy wojskowe. - Niech politycy się zajmą polityką, a systemy wojskowe, takie jak systemy mobilizacji, zarządzania kryzysowego w wojsku czy też systemy rozpoznania zostawią wojskowym, bo wojskowi się na tym znają - dodał.

Jak stwierdził gość Porannej Rozmowy Gazeta.pl, politycy traktują wojskowych jak podwładnych. - Nie o to w systemie bezpieczeństwa chodzi. Politycy muszą zrozumieć, gdzie kończą się granice cywilnej obrony nad armią, a zaczynają się merytoryczne kwestie, które powinny być rozstrzygane przez wojskowych - powiedział, dodając, że potrzebna jest cywilna kontrola nad wojskiem, ale właściwie rozumiana oraz dialog polityków z wojskowymi.

O co chodzi w ustawie o ochronie ojczyzny?

Przypomnijmy, ustawa o ochronie ojczyzny zakłada ona m.in. utworzenie w Banku Gospodarstwa Krajowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Środki Funduszu mają pochodzić z wpływów pozyskanych z tytułu wsparcia udzielonego wojskom obcym i udostępniania im np. poligonów i specjalistycznych usług wojskowych.

Na mocy ustawy o obronie ojczyzny zniesieni zostają szefowie wojewódzkich sztabów wojskowych i wojskowych komendantów uzupełnień. Tworzy się natomiast Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji oraz wojskowe centra rekrutacji. Wojewódzkie sztaby wojskowe są przekształcane w Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji, z kolei wojskowe komendy uzupełnień - w wojskowe centra rekrutacji. Co cztery lata będą określane też szczegółowe kierunki przebudowy i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych na kolejny 15-letni okres planistyczny. Na podstawie tych kierunków minister obrony narodowej będzie wprowadzał program rozwoju Sił Zbrojnych.

Ustawa o obronie ojczyzny zakłada również zwiększenie liczby żołnierzy do około 300 tysięcy (z czego 250 tysięcy to żołnierze zawodowi, reszta WOT), szybszy wzrost nakładów na obronność (3 proc. Produktu Krajowego Brutto od kolejnego roku), przyspieszenie modernizacji technicznej wojska, a także dobrowolną zasadniczą służbę wojskową. Ustawa reguluje też powoływanie oraz pełnienie służby, kwestię kształcenia żołnierzy, ich publicznej działalności, stopni wojskowych, kar i środków dyscyplinarnych czy uposażeń.

Cała rozmowa z gen. Mieczysławem Gocułem m.in. o aktualnej sytuacji w Ukrainie do wysłuchania pod linkiem:

Więcej o: